To jednak prawdopodobnie tzw. wystawka - czyli sposób na tanie pozbycie się starych, niepotrzebnych mebli. Dzwoni się do MPO i umawia termin odbioru odpadów wielkogabarytowych. Trzeba je wynieść przed posesję, a pracownicy miejskiej spółki załadują i wywiozą. Z reguły jednak takie akcje przeprowadza się wcześnie rano, a tu meble stały co najmniej do godz. 10. Zapewne w końcu znikną. Gorzej jeśli ktoś je wystawił w ramach wiosennych porządków, ale do MPO... nie zadzwonił. I faktycznie ktoś się wprowadzi i zajmie trawnik przez zasiedzenie.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski