Agata S. przyznała, że z partnerem łączył ją „burzliwy związek”. Często się kłócili, dochodziło między nimi do bójek i awantur, także z użyciem ostrych narzędzi, ale zwykle bez konsekwencji zdrowotnych. Później para godziła się i wracała do siebie.
Inaczej było jednak w feralny poniedziałkowy wieczór, 5 września. W mieszkaniu mężczyzny, na os. Sportowym w Nowej Hucie, trwała mocno zakrapiana alkoholem impreza. Była Agata, jej ojciec Józef S., 51-partner i jego matka. Jak zeznała kobieta, to jej konkubent po raz kolejny miał wszcząć awanturę.
Pomiędzy nią a mężczyzną wywiązała się „szarpanina”, w trakcie której 51-latek zaczął ją bić. Wtedy na pomoc ruszył ojciec kobiety, Józef. Wykorzystując moment kiedy mężczyźni szarpali się między sobą, Agata poszła do kuchni i przyniosła kilka noży. Rzuciła nimi w kierunku pokrzywdzonego. Twierdzi, że nie pamięta, czy zraniła wtedy partnera.
Ale w ręce został jej jeszcze jeden nóż. Właśnie nim zadała konkubentowi cios w klatkę piersiową. Jak się później okazało - śmiertelny.
Kobieta zeznała, że zadając cios nie chciała zabić partnera, lecz jedynie go „uspokoić”. Agata i jej ojciec wyszli następnie z mieszkania, wsiedli w taksówkę i pojechali do domu Józefa S. Tam też, następnego dnia, zostali zatrzymani.
Kobieta twierdzi, że kiedy wychodzili 51-latek był jeszcze przytomny.
- Agata S. przyznała się jedynie do zadania jednego ciosu nożem w klatkę piersiową, zaprzeczyła aby działała z zamiarem spowodowania śmierci pokrzywdzonego - informuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Zamordowany miał też ślady ran na głowie i ramieniu. Józef S., zeznał, że uderzył dwa lub trzy razy partnera swojej córki, nie widział za to, jak Agata ugodziła go nożem.
Józef S. ma zarzut udziału w bójce, której skutkiem była śmierć pokrzywdzonego. Podejrzany nie przyznał się do winy, twierdził, że stanął jedynie w obronie córki, bitej przez partnera.
- Agacie S. został przedstawiony zarzut działania w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia. Podejrzana zadała ciosy pokrzywdzonemu w klatkę piersiową, ramię oraz głowę, czym między innymi spowodowała u niego ranę kłutą klatki piersiowej , której skutkiem była śmierć pokrzywdzonego - dodaje Hnatko.
Na wniosek prokuratora wobec obu podejrzanych krakowski sąd zastosował trzymiesięczny areszt.