W piśmie skierowanym teraz do ambasadora Ukrainy w Rzeczypospolitej Polskiej poseł wyjaśnia, że pomalowanie postumentu barwami Ukrainy stanowiło wyraz sprzeciwu przeciwko agresji na Ukrainę, mordowaniu ludności i barbarzyńskiemu bombardowaniu miast.
"Ukraina zmaga się dziś z brutalnością, ludobójstwem, morderstwami dokonywanymi przez armię rosyjską. Najważniejszą sprawą jest pomoc humanitarna, materialna, militarna, ale też i taka, symboliczna pokazująca, że odkąd Ukraina ogłosiła swoją niepodległość, wspieramy jej drogę do suwerenności i niezależności" - pisze Bogusław Sonik.
Poseł wskazuje, że cokół teraz "jest notorycznie niszczony przez wandali albo jest to działalność rosyjska mająca na celu poróżnienie naszych narodów". Dlatego - jak pisze do ambasadora - wychodzi z inicjatywą, by postument ten stał się pomnikiem bohaterskiej walki Narodu Ukraińskiego z rosyjskim agresorem. Bogusław Sonik proponuje umieszczenie na cokole byłego pomnika marszałka Armii Czerwonej wraku rosyjskiego czołgu zniszczonego przez wojsko ukraińskie w trakcie trwającej rosyjskiej inwazji.
Poseł kończy swoje pismo zapytaniem, czy władze Ukrainy byłyby zainteresowane takim przedsięwzięciem.
My z kolei zapytaliśmy Bogusława Sonika, kto, jego zdaniem, miałby zająć się pozyskaniem, dostarczeniem i zamontowaniem wraku czołgu? Jak szacuje - ile może to przedsięwzięcie kosztować? Kto miałby je sfinansować? Chcieliśmy się także dowiedzieć, czy poseł - obserwując, co dzieje się z pomalowanym w barwy ukraińskie cokołem - nie uważa, że stawianie tam wraku dodatkowo podgrzeje emocje i spowoduje jeszcze większy "wysyp" antyukraińskich napisów.
- W czerwcu 2022 roku na Placu Zamkowym w Warszawie miała miejsce wystawa kilku eksponatów zniszczonego rosyjskiego sprzętu wojskowego, organizatorem tego była Kancelaria Premiera RP oraz Ministerstwo Obrony Ukrainy. Z uwagi na mniejszy charakter przedsięwzięcia, liczyłbym na zaangażowanie miasta. Ale wszystko zależy od zainteresowania strony ukraińskiej, jeszcze odpowiedzi nie otrzymałem - odpowiada Bogusław Sonik. - Co do bezpieczeństwa instalacji, można byłoby zamontować tymczasowy monitoring wizyjny - stwierdził też poseł.
Przypomnijmy, że pomnik marszałka Koniewa wzniesiono przy osiedlu Widok (Bronowice Małe) w 1987 roku. Figurę Koniewa usunięto w 1991 r., a cokół po monumencie i rozpadające się schody, które do niego prowadziły - wciąż tam są. Od lat powtarzane są zapowiedzi, że miejsce po Koniewie zostanie uporządkowane i na nowo urządzone. Jednak 2023 r. to kolejny rok, kiedy w budżecie miasta nie ma zarezerwowanych pieniędzy na to przedsięwzięcie.
Posła Sonika - w związku z jego nową inicjatywą - zapytaliśmy także, jakie jest jego zdanie odnośnie zdemontowania cokołu, który jest pozostałością po nieistniejącym już od 32 lat pomniku sowieckiego marszałka. W komentarzu posła nie znaleźliśmy odpowiedzi odnośnie tej kwestii.
Polska pierwsza w rankingu CNN
