https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków wśród najbardziej zakorkowanych miast świata. Choć w teorii jeździ się lepiej niż przed rokiem RANKING

Redakcja Kraków
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Kraków jest drugim najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce - wynika z najnowszego raportu firmy TomTom. Stolicę Małopolski wyprzedza tylko Łódź. W rankingu ogólnoświatowym stolica Małopolski zajęła 20. miejsce (największe korki są w Stambule, Moskwie i Kijowie). Uwzględniając jednak miasta wyłącznie do 800 tys. mieszkańców, pięć najbardziej zakorkowanych miejsce jest z Polski: Łódź, Kraków, Wrocław, Poznań i Szczecin. W tej kolejności.

Najnowsza edycja TomTom Traffic Index pokazuje poziom zatłoczenia na drogach w 2021 r.

Najbardziej zakorkowanym miastem pozostaje Łódź (45%), w której jednak poziom zatłoczenia na ulicach spadł w ostatnich dwóch latach o 2 pp. O 3 pp. zmniejszył się poziom zakorkowania w drugim - Krakowie (42%). Podium zamyka Wrocław, który jest jednym z czterech polskich miast, w którym ruch się zwiększył – o 2 pp., do 41%.

Najbardziej sytuacja poprawiła się w Poznaniu (w 2019 r. zajmował trzecią pozycję w krajowym rankingu) oraz w Bydgoszczy – w tych dwóch miastach poziom zakorkowania spadł o 7 pp., odpowiednio do 37% i 27%.

Polskim miastem, w którym poziom natężenia na drogach wzrósł najbardziej, jest Szczecin (wzrost o 6 pp.). To jeden z najwyższych wzrostów, biorąc pod uwagę globalny ranking – pierwsze dwa miejsca i wzrosty kolejno o 8 i 7 pp. zajmują Izmir i Stambuł.

Ogólnie poziom zakorkowania w polskich miastach spadł w przeciągu dwóch lat o 1 pp., natomiast wyraźniejsze spadki można zaobserwować w godzinach szczytu – o 6 pp. w skali kraju. Dobrze to widać na przykładzie Warszawy, w której ruch w porannych godzinach szczytu spadł aż o 19 pp.

Zdecydowanie lepiej o tej porze dnia jeździ się też w Poznaniu (spadek o 16 pp.) oraz Krakowie (spadek o 14 pp.). Z kolei w popołudniowym szczycie sytuacja najbardziej poprawiła się w Poznaniu i Bydgoszczy (spadek o 16 pp.).

W godzinach szczytu kierowcy najwięcej czasu tracą w Krakowie (74%). W przeciągu całego roku można to przeliczyć na 170 godzin (7 dni i 2 godziny), co jest jednak lepszym wynikiem o 1 dzień i 2 godziny niż w 2019 r.

„Najnowsza edycja TomTom Traffic Index pokazuje, że trwająca pandemia koronawirusa od dwóch lat kształtuje sytuację drogową w polskich miastach. Wprowadzenie elastycznych godzin pracy przez pracodawców sprawiło, że zmalał ruch w porannym i popołudniowym szczycie. Dzięki temu kierowcy w największych polskich miastach spędzają mniej czasu w korkach, co jest zbieżne z trendami globalnymi” – mówi Marcin Graczyk, Engineering Manager Traffic Analytics w TomTom.

Metodologia TomTom Traffic Index

TomTom Traffic Index to uśredniony dodatkowy czas podróży, wyliczony względem czasów przejazdu przy najniższym natężeniu ruchu. W oparciu o zebrane dane z dróg, wyliczane są różnice pomiędzy czasami przejazdu w najmniej zakorkowanych godzinach (tzw. free flow) a całym dniem. Czyli, TomTom Traffic Index o wartości 45% dla Łodzi mówi o tym, że średnio każda podróż jest niemal o połowę dłuższa niż ta, którą moglibyśmy odbyć w godzinach nocnych.

Dane przetwarzane przez algorytmy są zbierane z dróg głównych, lokalnych a nawet pobliskich autostrad. Wszystkie dane pochodzą z historycznych pomiarów GPS zgromadzonych w bazie TomTom Traffic.

Budowa północnej obwodnicy Krakowa - stan prac

Budowa Północnej Obwodnicy Krakowa. Prace na S52 przy mostac...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 46

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
11 lutego, 6:51, podatnik:

Dziadowska infrastruktura robi swoje. Rozkradzione pieniądze przez urzędników i wykonawców przy inwestycjach, również. No i trzeba również wziąść za ryja komisarzy, odbierających inwestycje bo tam wały idą największe !

Musisz się "wziąść" za ortografię.

p
podatnik
Dziadowska infrastruktura robi swoje. Rozkradzione pieniądze przez urzędników i wykonawców przy inwestycjach, również. No i trzeba również wziąść za ryja komisarzy, odbierających inwestycje bo tam wały idą największe !
E
Ezio
10 lutego, 14:54, Ezio:

To nie jest żaden wyjątkowy przypadek Krakowa, że przyjeżdżają tutaj ludzie z okolicy. Duże miasta tak mają. Powodów jest dużo, najczęściej praca, ale i lekarz, urząd, specjalistyczny sklep i tak dalej. Mam nadzieję, że to każdy rozumie i rozumie skąd te "obce" rejestracje oraz dostrzega w tym atut miasta. Inna kwestia jest jak miasto zarządza ruchem wewnętrznym i zewnętrznym. Nigdy wszyscy nie przesiada się na komunikację zbiorową, rowery i tak dalej. Jest mnóstwo sytuacji w których taki środek transportu odpada. Dlatego ważne jest by były dobre zbiorcze drogi odciążające ruch z dróg lokalnych i osiedli. W przypadku Krakowa na wczoraj jest potrzebna 4 obwodnica w przekroju 3x3, 3 obwodnica w przekroju 2x2 plus odpowiednie powiązania między nimi i wylotówki na otaczające gminy. Między tym budować komunikację zbiorową i zadbać by instytucje potrzebne człowiekowi były w jego okolicy a nie jedynie na drugim końcu miasta.

10 lutego, 15:04, Gość:

Posłuchaj: jednym z GŁÓWNYCH powodów jest choćby to, że zezwala się "deweloperom" na obs.ywanie Krakowa tymi "biurowcami", zamiast "przekierować" przynajmniej część z tych inwestycji właśnie tam, skąd ci ludzie do Krakowa codziennie przyjeżdżają.

Czyli niech mają ze 2-3 biurowce w Myślenicach, niech stawiane są nowe biurowce w Pcimiu, w Nowym Targu i w Rabce. A nie wszystko "na kupie" w Krakowie -- najchętniej w okolicy "jakiegoś ronda z dobrym dojazdem".

10 lutego, 19:29, Ezio:

Nie wiesz zupełnie o czym piszesz i jak działa rynek pracy. Gdyby miano pójść Twoim tokiem rozumowania ani w Krakowie ani w Myślenicach nie byłoby żadnych biurowców a ludzie emigrowali z całego województwa do normalnego świata i bez dziwnych ograniczeń.

Drogi są po to by łączyć. Telewizora też mają Ci też nie przywieźć, bo nie nie chcesz drogi?

10 lutego, 19:35, Gość:

Ta twoja odpowiedź jest zupełnie "od czapy"; po prostu z "d**y wzięta".

Może przeczytaj jeszcze raz, co napisałem -- ale tym razem pomału, a przede wszystkim ZE ZROZUMIENIEM. Gdzie ty tam widzisz, że "ja nie chcę drogi"? Z kim ty właściwie usiłujesz "dyskutować" -- bo ewidentnie nie ze mną przecież?

Jeśli chodzi zaś o drogę: gdyby zatrzymać -- choćby takimi lokalnymi inwestycjami, jakie sugeruję -- tak z połowę mieszkańców OKOLIC Myślenic, Pcimia, Rabki itd., żeby nie tłukli się codziennie do Krakowa i z powrotem, tylko dojechali sobie co najwyżej do Myślenic, dajmy na to -- być może okazałoby się, że ta "zakopianka", w jej obecnym kształcie, zupełnie wystarcza -- i nie jest potrzebna nowa trasa.

Ty tego naprawdę nie rozumiesz?

10 lutego, 20:31, jak_zwykle_bez_hejtu:

Jak tylko uda Ci sie przekonac np. Google albo inna korporacje, ze wiecej fachowcow znajda w Pcimiu niz w Krakowie to na pewno zbuduja tam biurowce i ludzie do Krakowa jezdzic nie beda....

10 lutego, 21:10, Gość:

A o czym my tu mówimy, jeśli nie o tym, że WŁAŚNIE STAMTĄD tłuką się dzień-w-dzień "wte i z powrotem" owi fachowcy, dojeżdżający do Krakowa by pracować w tych cholernych "korporacjach"?

Ty też nie umiesz czytać ze zrozumieniem?

Więc jaki problem zatrudniać ich "tam na miejscu" -- jeśli wywali się "deweloperów" z tymi ich biurowcami wreszcie poza Kraków? Przecież potem może sobie "Google albo inna korporacja" podnajmować "powierzchnie biurowe" w Myślenicach czy Pcimiu.

Powtórzę. Tak nie działa świat. Nie wiem jak to lepiej wytłumaczyć. Gdyby wszyscy pracujący z Myślenic i okolic pracowali w jednej czy dwóch korporacjach to te korporacje otworzyły by swoje biura właśnie tam. I taniej, i atrakcyjniej dla pracowników. Dojazd z jednego miasta do drugiego na pewno nie jest traktowana jako atut i bonus.

Jeśli Cię nie przekonałem, to już nie przekonam. Mamy inne punkty widzenia, inne wizje świata, inna ocenę obecnego świata. Oddamy głos na inne opcje i tyle. Wygra większość. A jak komuś nie pasuje dana okolica i jej polityka to zawsze można się przeprowadzić

G
Gość
10 lutego, 14:54, Ezio:

To nie jest żaden wyjątkowy przypadek Krakowa, że przyjeżdżają tutaj ludzie z okolicy. Duże miasta tak mają. Powodów jest dużo, najczęściej praca, ale i lekarz, urząd, specjalistyczny sklep i tak dalej. Mam nadzieję, że to każdy rozumie i rozumie skąd te "obce" rejestracje oraz dostrzega w tym atut miasta. Inna kwestia jest jak miasto zarządza ruchem wewnętrznym i zewnętrznym. Nigdy wszyscy nie przesiada się na komunikację zbiorową, rowery i tak dalej. Jest mnóstwo sytuacji w których taki środek transportu odpada. Dlatego ważne jest by były dobre zbiorcze drogi odciążające ruch z dróg lokalnych i osiedli. W przypadku Krakowa na wczoraj jest potrzebna 4 obwodnica w przekroju 3x3, 3 obwodnica w przekroju 2x2 plus odpowiednie powiązania między nimi i wylotówki na otaczające gminy. Między tym budować komunikację zbiorową i zadbać by instytucje potrzebne człowiekowi były w jego okolicy a nie jedynie na drugim końcu miasta.

10 lutego, 15:04, Gość:

Posłuchaj: jednym z GŁÓWNYCH powodów jest choćby to, że zezwala się "deweloperom" na obs.ywanie Krakowa tymi "biurowcami", zamiast "przekierować" przynajmniej część z tych inwestycji właśnie tam, skąd ci ludzie do Krakowa codziennie przyjeżdżają.

Czyli niech mają ze 2-3 biurowce w Myślenicach, niech stawiane są nowe biurowce w Pcimiu, w Nowym Targu i w Rabce. A nie wszystko "na kupie" w Krakowie -- najchętniej w okolicy "jakiegoś ronda z dobrym dojazdem".

10 lutego, 19:29, Ezio:

Nie wiesz zupełnie o czym piszesz i jak działa rynek pracy. Gdyby miano pójść Twoim tokiem rozumowania ani w Krakowie ani w Myślenicach nie byłoby żadnych biurowców a ludzie emigrowali z całego województwa do normalnego świata i bez dziwnych ograniczeń.

Drogi są po to by łączyć. Telewizora też mają Ci też nie przywieźć, bo nie nie chcesz drogi?

10 lutego, 19:35, Gość:

Ta twoja odpowiedź jest zupełnie "od czapy"; po prostu z "d**y wzięta".

Może przeczytaj jeszcze raz, co napisałem -- ale tym razem pomału, a przede wszystkim ZE ZROZUMIENIEM. Gdzie ty tam widzisz, że "ja nie chcę drogi"? Z kim ty właściwie usiłujesz "dyskutować" -- bo ewidentnie nie ze mną przecież?

Jeśli chodzi zaś o drogę: gdyby zatrzymać -- choćby takimi lokalnymi inwestycjami, jakie sugeruję -- tak z połowę mieszkańców OKOLIC Myślenic, Pcimia, Rabki itd., żeby nie tłukli się codziennie do Krakowa i z powrotem, tylko dojechali sobie co najwyżej do Myślenic, dajmy na to -- być może okazałoby się, że ta "zakopianka", w jej obecnym kształcie, zupełnie wystarcza -- i nie jest potrzebna nowa trasa.

Ty tego naprawdę nie rozumiesz?

10 lutego, 20:31, jak_zwykle_bez_hejtu:

Jak tylko uda Ci sie przekonac np. Google albo inna korporacje, ze wiecej fachowcow znajda w Pcimiu niz w Krakowie to na pewno zbuduja tam biurowce i ludzie do Krakowa jezdzic nie beda....

A o czym my tu mówimy, jeśli nie o tym, że WŁAŚNIE STAMTĄD tłuką się dzień-w-dzień "wte i z powrotem" owi fachowcy, dojeżdżający do Krakowa by pracować w tych cholernych "korporacjach"?

Ty też nie umiesz czytać ze zrozumieniem?

Więc jaki problem zatrudniać ich "tam na miejscu" -- jeśli wywali się "deweloperów" z tymi ich biurowcami wreszcie poza Kraków? Przecież potem może sobie "Google albo inna korporacja" podnajmować "powierzchnie biurowe" w Myślenicach czy Pcimiu.

j
jak_zwykle_bez_hejtu
10 lutego, 14:54, Ezio:

To nie jest żaden wyjątkowy przypadek Krakowa, że przyjeżdżają tutaj ludzie z okolicy. Duże miasta tak mają. Powodów jest dużo, najczęściej praca, ale i lekarz, urząd, specjalistyczny sklep i tak dalej. Mam nadzieję, że to każdy rozumie i rozumie skąd te "obce" rejestracje oraz dostrzega w tym atut miasta. Inna kwestia jest jak miasto zarządza ruchem wewnętrznym i zewnętrznym. Nigdy wszyscy nie przesiada się na komunikację zbiorową, rowery i tak dalej. Jest mnóstwo sytuacji w których taki środek transportu odpada. Dlatego ważne jest by były dobre zbiorcze drogi odciążające ruch z dróg lokalnych i osiedli. W przypadku Krakowa na wczoraj jest potrzebna 4 obwodnica w przekroju 3x3, 3 obwodnica w przekroju 2x2 plus odpowiednie powiązania między nimi i wylotówki na otaczające gminy. Między tym budować komunikację zbiorową i zadbać by instytucje potrzebne człowiekowi były w jego okolicy a nie jedynie na drugim końcu miasta.

10 lutego, 15:04, Gość:

Posłuchaj: jednym z GŁÓWNYCH powodów jest choćby to, że zezwala się "deweloperom" na obs.ywanie Krakowa tymi "biurowcami", zamiast "przekierować" przynajmniej część z tych inwestycji właśnie tam, skąd ci ludzie do Krakowa codziennie przyjeżdżają.

Czyli niech mają ze 2-3 biurowce w Myślenicach, niech stawiane są nowe biurowce w Pcimiu, w Nowym Targu i w Rabce. A nie wszystko "na kupie" w Krakowie -- najchętniej w okolicy "jakiegoś ronda z dobrym dojazdem".

10 lutego, 19:29, Ezio:

Nie wiesz zupełnie o czym piszesz i jak działa rynek pracy. Gdyby miano pójść Twoim tokiem rozumowania ani w Krakowie ani w Myślenicach nie byłoby żadnych biurowców a ludzie emigrowali z całego województwa do normalnego świata i bez dziwnych ograniczeń.

Drogi są po to by łączyć. Telewizora też mają Ci też nie przywieźć, bo nie nie chcesz drogi?

10 lutego, 19:35, Gość:

Ta twoja odpowiedź jest zupełnie "od czapy"; po prostu z "d**y wzięta".

Może przeczytaj jeszcze raz, co napisałem -- ale tym razem pomału, a przede wszystkim ZE ZROZUMIENIEM. Gdzie ty tam widzisz, że "ja nie chcę drogi"? Z kim ty właściwie usiłujesz "dyskutować" -- bo ewidentnie nie ze mną przecież?

Jeśli chodzi zaś o drogę: gdyby zatrzymać -- choćby takimi lokalnymi inwestycjami, jakie sugeruję -- tak z połowę mieszkańców OKOLIC Myślenic, Pcimia, Rabki itd., żeby nie tłukli się codziennie do Krakowa i z powrotem, tylko dojechali sobie co najwyżej do Myślenic, dajmy na to -- być może okazałoby się, że ta "zakopianka", w jej obecnym kształcie, zupełnie wystarcza -- i nie jest potrzebna nowa trasa.

Ty tego naprawdę nie rozumiesz?

Jak tylko uda Ci sie przekonac np. Google albo inna korporacje, ze wiecej fachowcow znajda w Pcimiu niz w Krakowie to na pewno zbuduja tam biurowce i ludzie do Krakowa jezdzic nie beda....

G
Gość
10 lutego, 14:54, Ezio:

To nie jest żaden wyjątkowy przypadek Krakowa, że przyjeżdżają tutaj ludzie z okolicy. Duże miasta tak mają. Powodów jest dużo, najczęściej praca, ale i lekarz, urząd, specjalistyczny sklep i tak dalej. Mam nadzieję, że to każdy rozumie i rozumie skąd te "obce" rejestracje oraz dostrzega w tym atut miasta. Inna kwestia jest jak miasto zarządza ruchem wewnętrznym i zewnętrznym. Nigdy wszyscy nie przesiada się na komunikację zbiorową, rowery i tak dalej. Jest mnóstwo sytuacji w których taki środek transportu odpada. Dlatego ważne jest by były dobre zbiorcze drogi odciążające ruch z dróg lokalnych i osiedli. W przypadku Krakowa na wczoraj jest potrzebna 4 obwodnica w przekroju 3x3, 3 obwodnica w przekroju 2x2 plus odpowiednie powiązania między nimi i wylotówki na otaczające gminy. Między tym budować komunikację zbiorową i zadbać by instytucje potrzebne człowiekowi były w jego okolicy a nie jedynie na drugim końcu miasta.

10 lutego, 15:04, Gość:

Posłuchaj: jednym z GŁÓWNYCH powodów jest choćby to, że zezwala się "deweloperom" na obs.ywanie Krakowa tymi "biurowcami", zamiast "przekierować" przynajmniej część z tych inwestycji właśnie tam, skąd ci ludzie do Krakowa codziennie przyjeżdżają.

Czyli niech mają ze 2-3 biurowce w Myślenicach, niech stawiane są nowe biurowce w Pcimiu, w Nowym Targu i w Rabce. A nie wszystko "na kupie" w Krakowie -- najchętniej w okolicy "jakiegoś ronda z dobrym dojazdem".

10 lutego, 19:29, Ezio:

Nie wiesz zupełnie o czym piszesz i jak działa rynek pracy. Gdyby miano pójść Twoim tokiem rozumowania ani w Krakowie ani w Myślenicach nie byłoby żadnych biurowców a ludzie emigrowali z całego województwa do normalnego świata i bez dziwnych ograniczeń.

Drogi są po to by łączyć. Telewizora też mają Ci też nie przywieźć, bo nie nie chcesz drogi?

Ta twoja odpowiedź jest zupełnie "od czapy"; po prostu z "d**y wzięta".

Może przeczytaj jeszcze raz, co napisałem -- ale tym razem pomału, a przede wszystkim ZE ZROZUMIENIEM. Gdzie ty tam widzisz, że "ja nie chcę drogi"? Z kim ty właściwie usiłujesz "dyskutować" -- bo ewidentnie nie ze mną przecież?

Jeśli chodzi zaś o drogę: gdyby zatrzymać -- choćby takimi lokalnymi inwestycjami, jakie sugeruję -- tak z połowę mieszkańców OKOLIC Myślenic, Pcimia, Rabki itd., żeby nie tłukli się codziennie do Krakowa i z powrotem, tylko dojechali sobie co najwyżej do Myślenic, dajmy na to -- być może okazałoby się, że ta "zakopianka", w jej obecnym kształcie, zupełnie wystarcza -- i nie jest potrzebna nowa trasa.

Ty tego naprawdę nie rozumiesz?

E
Ezio
10 lutego, 14:54, Ezio:

To nie jest żaden wyjątkowy przypadek Krakowa, że przyjeżdżają tutaj ludzie z okolicy. Duże miasta tak mają. Powodów jest dużo, najczęściej praca, ale i lekarz, urząd, specjalistyczny sklep i tak dalej. Mam nadzieję, że to każdy rozumie i rozumie skąd te "obce" rejestracje oraz dostrzega w tym atut miasta. Inna kwestia jest jak miasto zarządza ruchem wewnętrznym i zewnętrznym. Nigdy wszyscy nie przesiada się na komunikację zbiorową, rowery i tak dalej. Jest mnóstwo sytuacji w których taki środek transportu odpada. Dlatego ważne jest by były dobre zbiorcze drogi odciążające ruch z dróg lokalnych i osiedli. W przypadku Krakowa na wczoraj jest potrzebna 4 obwodnica w przekroju 3x3, 3 obwodnica w przekroju 2x2 plus odpowiednie powiązania między nimi i wylotówki na otaczające gminy. Między tym budować komunikację zbiorową i zadbać by instytucje potrzebne człowiekowi były w jego okolicy a nie jedynie na drugim końcu miasta.

10 lutego, 15:04, Gość:

Posłuchaj: jednym z GŁÓWNYCH powodów jest choćby to, że zezwala się "deweloperom" na obs.ywanie Krakowa tymi "biurowcami", zamiast "przekierować" przynajmniej część z tych inwestycji właśnie tam, skąd ci ludzie do Krakowa codziennie przyjeżdżają.

Czyli niech mają ze 2-3 biurowce w Myślenicach, niech stawiane są nowe biurowce w Pcimiu, w Nowym Targu i w Rabce. A nie wszystko "na kupie" w Krakowie -- najchętniej w okolicy "jakiegoś ronda z dobrym dojazdem".

Nie wiesz zupełnie o czym piszesz i jak działa rynek pracy. Gdyby miano pójść Twoim tokiem rozumowania ani w Krakowie ani w Myślenicach nie byłoby żadnych biurowców a ludzie emigrowali z całego województwa do normalnego świata i bez dziwnych ograniczeń.

Drogi są po to by łączyć. Telewizora też mają Ci też nie przywieźć, bo nie nie chcesz drogi?

E
Ezio
10 lutego, 14:54, Ezio:

To nie jest żaden wyjątkowy przypadek Krakowa, że przyjeżdżają tutaj ludzie z okolicy. Duże miasta tak mają. Powodów jest dużo, najczęściej praca, ale i lekarz, urząd, specjalistyczny sklep i tak dalej. Mam nadzieję, że to każdy rozumie i rozumie skąd te "obce" rejestracje oraz dostrzega w tym atut miasta. Inna kwestia jest jak miasto zarządza ruchem wewnętrznym i zewnętrznym. Nigdy wszyscy nie przesiada się na komunikację zbiorową, rowery i tak dalej. Jest mnóstwo sytuacji w których taki środek transportu odpada. Dlatego ważne jest by były dobre zbiorcze drogi odciążające ruch z dróg lokalnych i osiedli. W przypadku Krakowa na wczoraj jest potrzebna 4 obwodnica w przekroju 3x3, 3 obwodnica w przekroju 2x2 plus odpowiednie powiązania między nimi i wylotówki na otaczające gminy. Między tym budować komunikację zbiorową i zadbać by instytucje potrzebne człowiekowi były w jego okolicy a nie jedynie na drugim końcu miasta.

10 lutego, 15:04, Gość:

Posłuchaj: jednym z GŁÓWNYCH powodów jest choćby to, że zezwala się "deweloperom" na obs.ywanie Krakowa tymi "biurowcami", zamiast "przekierować" przynajmniej część z tych inwestycji właśnie tam, skąd ci ludzie do Krakowa codziennie przyjeżdżają.

Czyli niech mają ze 2-3 biurowce w Myślenicach, niech stawiane są nowe biurowce w Pcimiu, w Nowym Targu i w Rabce. A nie wszystko "na kupie" w Krakowie -- najchętniej w okolicy "jakiegoś ronda z dobrym dojazdem".

10 lutego, 15:08, Gość:

czyli gdzie? na wsiach mieli stawiać biuórwce? ludzie.. wam sie od tego ktrowiego łajna w głowach pomieszało . wystarczy popatrzec na rejestracje ... 50 % aut jest z WIOSEK

10 lutego, 17:42, Gość:

Jeśli ktoś pochodzi z wioski np. pod Myślenicami, to zawsze szybciej mu dojechać do pracy do Myślenic -- choćby nawet rowerem -- niż do samego Krakowa, nieprawdaż?

Nie rozumiesz tego, gamoniu?

Żyjesz w swojej dziwnej bańce i chciałbyś by wszyscy mieszkali tam gdzie pracują, a nie bierzesz pod uwagę mnóstwa sytuacji kiedy trzeba mieszkać w jednym miejscu a pracować w innym.

Kto tu jest gamoniem?

G
Gość
10 lutego, 14:54, Ezio:

To nie jest żaden wyjątkowy przypadek Krakowa, że przyjeżdżają tutaj ludzie z okolicy. Duże miasta tak mają. Powodów jest dużo, najczęściej praca, ale i lekarz, urząd, specjalistyczny sklep i tak dalej. Mam nadzieję, że to każdy rozumie i rozumie skąd te "obce" rejestracje oraz dostrzega w tym atut miasta. Inna kwestia jest jak miasto zarządza ruchem wewnętrznym i zewnętrznym. Nigdy wszyscy nie przesiada się na komunikację zbiorową, rowery i tak dalej. Jest mnóstwo sytuacji w których taki środek transportu odpada. Dlatego ważne jest by były dobre zbiorcze drogi odciążające ruch z dróg lokalnych i osiedli. W przypadku Krakowa na wczoraj jest potrzebna 4 obwodnica w przekroju 3x3, 3 obwodnica w przekroju 2x2 plus odpowiednie powiązania między nimi i wylotówki na otaczające gminy. Między tym budować komunikację zbiorową i zadbać by instytucje potrzebne człowiekowi były w jego okolicy a nie jedynie na drugim końcu miasta.

10 lutego, 15:04, Gość:

Posłuchaj: jednym z GŁÓWNYCH powodów jest choćby to, że zezwala się "deweloperom" na obs.ywanie Krakowa tymi "biurowcami", zamiast "przekierować" przynajmniej część z tych inwestycji właśnie tam, skąd ci ludzie do Krakowa codziennie przyjeżdżają.

Czyli niech mają ze 2-3 biurowce w Myślenicach, niech stawiane są nowe biurowce w Pcimiu, w Nowym Targu i w Rabce. A nie wszystko "na kupie" w Krakowie -- najchętniej w okolicy "jakiegoś ronda z dobrym dojazdem".

10 lutego, 15:08, Gość:

czyli gdzie? na wsiach mieli stawiać biuórwce? ludzie.. wam sie od tego ktrowiego łajna w głowach pomieszało . wystarczy popatrzec na rejestracje ... 50 % aut jest z WIOSEK

Jeśli ktoś pochodzi z wioski np. pod Myślenicami, to zawsze szybciej mu dojechać do pracy do Myślenic -- choćby nawet rowerem -- niż do samego Krakowa, nieprawdaż?

Nie rozumiesz tego, gamoniu?

j
jak_zwykle_bez_hejtu
10 lutego, 15:13, Gość:

KPR, KWI, KRA , kBC ( zawsze stare , rozwalone auta- kopciuchy ) , KNT - te blachy robią korki . kazdy siedzi sam w aucie . wystarczy zrobić paytool przed rogatkami- i korki znikną

To samo mowia o KRA w Katowicach, Wroclawiu, W-wie, Zakopane, na wybrzezu, Mazurach i Bieszczadach........ ps. to ze mieszkamy w Krakowie nie czyni nas jego wlascicielami... posiadanie mieszkania w Krakowie nie jest rowne posiadaniu ulic, ktore sa wspolne.... przeszkadza Wam ruch samochodowy to sie wyprowadzcie na wies... sorry ale taki jest urok miasta... a za korki podziekujcie wlodzarzom, ktorych sami sobie wybralismy, ktory zamiast najpierw budowac infrastrukture komnuikacyjna cala para robia wszystko zeby ja jeszcze bardziej zatkac..... pokazcie mi jedna 3-pasmowa ulice z bezkolizyjnymi skrzyzowaniami zbudowana w ostatnich 15-stu latach !!!

G
Gość
10 lutego, 15:13, Gość:

KPR, KWI, KRA , kBC ( zawsze stare , rozwalone auta- kopciuchy ) , KNT - te blachy robią korki . kazdy siedzi sam w aucie . wystarczy zrobić paytool przed rogatkami- i korki znikną

i zawsze z tych aut leci diskopolo

G
Gość
KPR, KWI, KRA , kBC ( zawsze stare , rozwalone auta- kopciuchy ) , KNT - te blachy robią korki . kazdy siedzi sam w aucie . wystarczy zrobić paytool przed rogatkami- i korki znikną
G
Gość
10 lutego, 10:46, Gość:

Śmieszą mnie posty o ludziach że wsi pisane przez wieśniaków co przybyli wcześniej o 10 20 lat.

10 lutego, 10:52, jak_zwykle_bez_hejtu:

1000% racji !.... buraczarstwo pomieszkalo w Krk 10-20 lat i nagle sie czuje wlascicielami calego miasta. Oczywiscie nie rozumiejac faktu, ze ludzie przyjezdzaja do Krakowa pracowac w firmach, ktore w Krakowie placa podatki i powoduja, ze miasto moze sie rozwijac..... co za dno intelektualne.......

10 lutego, 11:00, alex:

To tylko leczenie własnych kompleksów. Bez znaczenia.

Tacy ludzie są wszędzie i zawsze.

Nawet mieszkańcy wsi Kozia Wólka Dolna patrzą na tych z Koziej Wólki Górnej z wyższością, bo w tej pierwszej jest remiza strażacka a w tej drugiej nie.

powiedz nam z jakiej wieoski jestes.....

G
Gość
10 lutego, 10:46, Gość:

Śmieszą mnie posty o ludziach że wsi pisane przez wieśniaków co przybyli wcześniej o 10 20 lat.

10 lutego, 10:52, jak_zwykle_bez_hejtu:

1000% racji !.... buraczarstwo pomieszkalo w Krk 10-20 lat i nagle sie czuje wlascicielami calego miasta. Oczywiscie nie rozumiejac faktu, ze ludzie przyjezdzaja do Krakowa pracowac w firmach, ktore w Krakowie placa podatki i powoduja, ze miasto moze sie rozwijac..... co za dno intelektualne.......

a wy przyjechaliście kilka lat temu i myśluicie że w mieście zrobićie swoje wsie .. że bedziecie parkowac na trawnikach i chodnikach bo u was sie przed łobora stawiało, że bedziecie mieli pastwiska przed oknami- NIE NIE EDZIECIE. wi miastach sie budowało, buduje i bedzie budować. I MIEJSC PARKINGOWYCH ZAWSZE BEDZIE ZA MAŁO. teraz pis chce zrobic ustawe , ze deweloper wogóle nie bedzie mial obowiazku robienia miejsc parkingowych i garazów- co wtedy??? bedzie lepiej???

G
Gość
10 lutego, 10:46, Gość:

Śmieszą mnie posty o ludziach że wsi pisane przez wieśniaków co przybyli wcześniej o 10 20 lat.

bo ludzie ze wsi sa śmieszni. i zawsze mają pretensje. na szczęści jest was dużo mniej.. na tyle że nikt tu z pisu nie wygra.. już nigdy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska