
Kraków, ulica Stelmachów zwana ulicą Wstydu. – Przed nami bardzo istotne etapy. Po pierwsze spotkania z mieszkańcami, żeby dowiedzieli się, co będziemy w tym rejonie robić, w jakich etapach, w jakich terminach. Stąd te konsultacje są bardzo niezbędne, ponieważ ulica jedna, jak i druga są bardzo wąskie i zniszczone. To będzie sprawiało, że ten front robót będzie bardzo szeroki, bo też do wykonania jest mnóstwo różnych istotnych rzeczy: od instalacji, przez jezdnie po chodniki – mówi wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.

Kraków, ulica Stelmachów zwana ulicą Wstydu. – Przed nami bardzo istotne etapy. Po pierwsze spotkania z mieszkańcami, żeby dowiedzieli się, co będziemy w tym rejonie robić, w jakich etapach, w jakich terminach. Stąd te konsultacje są bardzo niezbędne, ponieważ ulica jedna, jak i druga są bardzo wąskie i zniszczone. To będzie sprawiało, że ten front robót będzie bardzo szeroki, bo też do wykonania jest mnóstwo różnych istotnych rzeczy: od instalacji, przez jezdnie po chodniki – mówi wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.