Mężczyzna podejrzewany o dokonanie oszustwa z użyciem wirtualnych kart płatniczych wpadł w ręce policjantów kilka dni po dokonanym przestępstwie, niewiele zdążył wydać z pieniędzy, które wykradł.
Jaki był mechanizm oszustwa? Na początku mężczyzna założył fałszywe konto zawierając jednocześnie umowę na korzystanie z terminali POS. Później wykonał kilkadziesiąt transakcji płatniczych korzystając z danych użytkowników kont bankowych z całego świata. Bez autoryzacji właścicieli tych kont przelał na znany sobie rachunek bankowy ponad 200 tysięcy złotych. Na szczęście nie zdążył wydać tych pieniędzy.
Funkcjonariusze zabezpieczyli czytniki POS, jakie zatrzymany mężczyzna posiadał w wynajmowanym mieszkaniu, komputer oraz dane użytkowników z wielu państw świata. Policjanci sprawdzą, w jaki sposób sprawca oszustwa wszedł w posiadanie danych użytkowników wirtualnych kart, niezbędnych do przeprowadzenia transakcji.
Mężczyzna tłumaczył, że prowadził działalność w zakresie usług hotelarsko-gastronomicznych, specjalizował się w organizowaniu wieczorów kawalerskich i przeprowadzone transakcje stanowiły zapłatę za udział w takich imprezach. Nie posiadał jednak ani jednego dokumentu, który potwierdzałby prawdziwość takiej działalność. Zatrzymanemu (karanemu już wcześniej za podobne przestępstwa) przedstawiono zarzuty oszustwa.
33-letni mieszkaniec Pomorza oddany został pod policyjny dozór.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+