Poszkodowanymi w sprawie są m.in. kapitan z Krakowa, komandos z Tychów, pułkownik z Warszawy.nPożyczali pieniądze Piotrowi C., który obiecywał im olbrzymie zyski. 27-latek jednak nie wypłacił im pieniędzy i tłumaczył się, że nie wypaliłu mu intersy, w które zainwestował gotówkę. Potem , jak przekonywał, starał się wyrównać finansowe straty, ale skala długó go przerosła. Rekordzista stracił 352 tys. zł.
W trakcie śledztwa okazało się, że ofiarą Piotra C. jest też jego nauczycielka z gimnazjum Urszula S. Odwiedził ją, pogadał o szkolnych latach i dowiedział się, ze kobieta chce sprzedać swój dom przy ul. Ciepińskiego za 1,2 mln zł. Udzielia mu pełnomocnictwa u notariusza, a Piotr C. skorzystał z okazji. Znalazł kupca na nieruchomość, ale za znacznie niższą kwotę. Dogadał się z Rafałem D., że on kupi dom za 530 tys. zł i kupiec wręczył Piotrowi C. zadatek, 130 tys. zł.
Z tej kwoty złotówka nie rafiła do kieszeni nauczycielki. Gdy kobieta dowiedziała się, że już nie ma w domu ani pieniędzy była w szoku. Jest oskarżycielem posiłkowym na procesie.
Piotr C. odpowiada z wolnej stopy. Grozi mu 10 lat więzienia.