Obrażenia chłopca nie były tak poważne, jak podejrzewano na początku. Jest w dobrym stanie, prawdopodobnie we wtorek zostanie wypisany do domu. Ojciec dziecka przyznał, że nie przeczytał regulaminu, bo wejście na karuzelę było spontaniczne.
W dzień wypadku policjanci planowali powołanie biegłego, ale ostatecznie zdecyduje o tym prokurator. Dziś funkcjonariusze sprawdzali jeszcze raz stan techniczny urządzeń i rozmawiali z zarządcą oraz administratorem smoczego skweru.
- Policjanci zabezpieczyli dokumentację i atesty, które potwierdzają kwestie bezpieczeństwa tamtejszych urządzeń. Na korzyść placu przemawia też gumowa mata mata - informuje Katarzyna Padło z małopolskiej policji.