https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Wypadek na ul. Grota-Roweckiego. Karetka przewróciła się na bok [WIDEO, ZDJĘCIA]

Wypadek karetki na ul. Grota-Roweckiego w Krakowie.
Wypadek karetki na ul. Grota-Roweckiego w Krakowie. fot. Grzegorz Kłósko
Po godz. 10 na ul. Grota-Roweckiego doszło do kolizji karetki z dwoma autami osobowymi. W wyniku zderzenia, ambulans przewrócił się na bok. W kolizji nikt nie ucierpiał. Jak na razie dokładny przebieg zdarzenia nie jest znany. Zdjęcia w miejsca wypadku publikujemy dzięki uprzejmości pana Grzegorza Kłóska, świadka wypadku.

W miejscu zderzenia występowały utrudnienia. Obecnie sytuacja jest już opanowana.

Autor: Magdalena Mróz

Poniżej przytaczamy relację wydarzeń, którą nadesłał nam Czytelnik. Czekamy na oficjalne potwierdzenie przez policję okoliczności wypadku.
Stałem tuż przy słupie, który później został skoszony przez karetkę. Nacisnąłem przycisk i czekałem na zielone. Widzę, że jedzie policja i karetka, oba pojazdy na sygnale. Domyślam się, że wzdłuż Roweckiego było już światło czerwone, ponieważ dosyć długi czas czekałem przed przejściem na zielone, a samochody po drugiej stronie jezdni stały przed światłami. Radiowóz jechał kilkadziesiąt metrów przed karetką. Radiowóz zwolnił przed skrzyżowaniem, widziałem że policjant się rozglądnął i przejechał. Za nim z większą prędkością jechała karetka. Z ulicy Rostworowskiego wyjechał samochód (zapewne miał zielone). Karetka nie zwalniając przed skrzyżowaniem uderzyła w wyjeżdżający samochód i rozwaliła jego przednią część. Następnie karetka natychmiast się przewróciła na bok i skosiła słup obok przejścia dla pieszych, przy którym stałem. Odległość między miejscem zderzenia a słupem wynosiła około 15 metrów. Nie było czasu na reakcję biorąc pod uwagę że karetka jechała około 90 km/h, choć mogę się mylić. Od zderzenia do skoszenia słupa minęły ok. 2 sekundy. Karetka minęła mnie dosłownie o kilkanaście centymetrów, dzięki temu że nie stałem obok słupa tylko kilkanaście centymetrów za nim. Skoszony słup też jakimś trafem mnie nie uderzył. Karetka po tym sunęła po ziemi jeszcze kilka metrów. Mnie się nic nie stało, w kieszonce od kurtki miałem tylko kurz i pył od zderzenia.

Byłaś (-eś) świadkiem wypadku? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kierowca karetki
Uwierzcie że to wszystko teraz fajnie sie komentuje na spokojnie po analizie ale jadac na wyjazd do pacjenta ktorego zycie zalezy od szybkosci dotarcia na miejsce zdarzenia w wdrozenia medycznych czynnosci ratunkowy wyglada to zupelnie inaczej, myślę ze tu zlozylo sie kilka czynników: miejsce wypadku, brak ustapienia pierwszenstwa przez kierowce hondy, byc moze martwe pole kierowcy przedni slupek czesto moze w tak owe stanowić, dzwieki sygnałów ktore mozna interpretować jako dzwieki radiowozu, mozna gdybac co powinien zrobić kierowca karetki w tej sytuacji i uwierzcie ze zaden z nas nie jest samobójca i nie wierze w to ze karetka na czerwonym wjechala na pelnej prędkości kazdy zwalnia. Także zastanowcie sie nad tym. Pozdrawiam
k
kierowca pogotowie
Zastanow sie czlowieku co piszesz. Jak Ci nie pasuje to sie przeprowadź jak karetka uzywa sygnalow to po to zeby cos przyspieszy widoxznie pacjent potrzebuje pilnej interwencji w ip/sor i moze dlatego używają sygnałów? No ale skoro pomoc nazywasz buractwem to chylę czola!!!
d
djhkff
Moj drogi nic sie nie martw kazda karetka ma ubezpieczenie i to konkretne. Każdy ma tez karetki zapasowe na wypadek takich nieszczesliwych incydentów, takze napewno nikt na tym nie ucierli.
L
Lucker
Karetka nawet jeśli nieznacznie zwolniła (czego z mojej perspektywy nie dało się rozpoznać) miała na tyle dużą prędkość, że od jej miejsca kolizji a miejsca zatrzymania obok przystanku autobusowego było około 25 metrów (około 10 metrów między miejscem kolizji i słupem + około 15 metrów od słupa do przystanku). Na pewno poruszała się szybciej niż radiowóz. Uderzenie osobówki przewróciło karetkę, która następnie szybko sunęła prawym bokiem po ziemi.
Na lewym boku karetki widać wgniecenie od maski osobówki. Na prawym tylnym boku karetki widać pokiereszowaną blachę od uderzenia w barierki, chodnik, słup i sunięcia po ziemi.
Kierowca osobówki przed wjechaniem na Roweckiego, mógł z dala nie zauważyć szybko jadącej karetki ze względu na bariery dźwiękkochłonne i stojący kiosk. Mógł także zinterpretować sygnał radiowozu i karetki jako jeden, dlatego też widząc radiowóz który przejechał, mógł nie spodziewać się karetki. Jeśli na zielonym wjechał na Roweckiego mógł nie zauważyć lub w porę nie wyhamować.
Myślę że wszyscy kierowcy karetek powinni zachowywać większą ostrożność, tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że jest to ruchliwe skrzyżowanie, gdzie jest dużo pieszych. Tak jak ktoś napisał, jeśli byłyby to godziny popołudniowe, kiedy to wiele osób czeka na przejściu tuż przy krawędzi jezdni, to skończyłoby się to tragicznie.
Pozdrawiam
d
dfsbf
kto pokryje koszty/straty za słupy i karetkę!
Skoro kierowca karetki wjechał na czerwonym... mam nadzieję, że ambulans był ubiezpieczony, bo szkoda nawet tej 1 karetki, których i tak jest za mało!
...
a jednak predkosc musiala miec duza skoro tak skasowany samochod...
k
kierowca karetki
gdy będziemy jechać z tobą po wypadku do szpitala to poczekamy do rana, aż pan parkingowy sam się obudzi i nas wpuści - nie ma problemu :-)
T
T
Tylko gdy policja czy straż próbują to jakoś utemperować to w komentarzach pełno jest "wyrabiajo norme straszniki", "a w UK wolno na czerwonym" :/
T
T
W końcu prędkość dozwolona większa ;)
g
gość
Bzdury piszesz. Zwolnił i radiowóz i karetka również. Miałeś chyba zły punkt widzenia że nie widziałeś że karetka zwolniła.
J
Jola
Najlepiej jak na Biezanowskiej ;-)
g
gosc Bochenka
mieszkam koło szpitala zdarza sie że w środku nocy używają syreny żeby obudzić parkingowego żeby ich wpuścił
k
khhhgc
myślał że jest ayrton senna
x
xyz
Sądząc po zdjęciach - to osobówka uderzyła w karetkę, a nie karetka w osobówkę (jak napisano).
M
MARCIN
Stałem na przejściu dla pieszych. Czekałem na zielone światło. Obok mnie stał mężczyzna. Był bardzo poruszony. Wyczuwalny była od niego silną woń alkoholu. Z daleko było słychać syreny karetki. W pewnym momencie w/w zaczął iść na drugą stronę przejścia mimo tego że było jeszcze czerwone. W ostatniej chwili chwycilem to za ramię i pociagnalem do tyłu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska