- Dzień bez skaleczenia, to dzień stracony - śmieje się pan Zbigniew, zdejmując z jednej z kilkudziesięciu półek zakurzoną taflę pomarańczowego szkła. Pracownia, która składa się z kilku pomieszczeń, jest wypełniona dziesiątkami - jeśli nie setkami - odcieni różnokolorowego szkła. Większość materiału, z którego tworzy się witraże, pochodzi z huty szkła w Jaśle. Przygoda Zbigniewa Gustaba z witrażami zaczęła się w Stanach Zjednoczonych, gdzie jak dwudziestokilkulatek wyjechał dzięki wujowi.
- Poszedłem do tamtejszego pośrednictwa pracy i powiedziałem, że interesuje się malowaniem. Wysłano mnie do pracowni witraży, ale tam usłyszałem, że nie mają miejsca dla nowych pracowników. Wtedy ja powiedziałem, że mogę odwzorować im aniołka, którego malunek zauważyłem na kartonie. Kazali namalować, więc wziąłem się do pracy, nawet nie zdejmując kurtki. Po wykonaniu malunku usłyszałem, żebym zdjął kurtkę, bo nie wypada tak siedzieć w miejscu pracy. I tak zacząłem uczyć się tworzenia witraży - wspomina rzemieślnik.
Po kilku latach Zbigniew Gustab postanowił wrócić do Polski i w krakowskim Podgórzu zajął się tworzeniem dzieł z kolorowych kawałków szkła.
- Większość osób mówiła mi, że ciężko mi będzie z tego żyć, ale udało się. Witraże robię już ponad 40 lat. Zamówienia są głównie z kościołów, ale trafiają się też prywatne osoby. Teraz opiekę nad firmą przejął mój pracownik Sławomir Górka - mówi artysta.
W podgórskiej pracowni witraże robi się najstarszą techniką, kojarząca się głównie z witrażem sakralnym. Krawędzie kawałków szkła wkłada się w profile z ołowiu, następnie lutem łączy się końce profilu. Linie łączenia szkła są dość grube ze względu na szerokość ołowiu. Jednak przy monumentalnych czasami wymiarach witraży kościelnych, które ogląda się ze znacznej odległości, sprawdza się to bardzo dobrze.
Prace Zbigniewa Gustaba można podziwiać m.in. w świątyniach w Norwegii, Anglii, Kazachstanie, Ukrainie. Na terenie Polski witraże krakowskiego artysty zdobią świątynie w Opatowie, Elblągu, Rzeszowie, Sanoku.
Praca przy witrażach wymaga dużo poświęcenia. - Wydawać by się mogło, że to takie układanie szklanych puzzli. Nic bardziej mylnego. To ciężka robota, szkło trzeba pociąć, wypalić, ponumerować, żeby nic nie zginęło. Satysfakcja z gotowego dzieła wynagradza jednak cały trud - dodaje rzemieślnik.
- Te osoby nie powinny pić mleka. Jeżeli masz te przypadłości, ogranicz picie mleka
- To są objawy nadmiaru soli w organizmie. Zobacz niebezpieczne skutki uboczne
- Co zużywa najwięcej prądu w domu? Pralka, ładowarka a może lodówka? Sprawdź!
- W Krakowie powstaje handlowe monstrum. Już widać zarys! [ZDJĘCIA Z DRONA]
- Kąpielisko na Zakrzówku zmieniło się całkowicie. Czy na lepsze?
