Jak relacjonuje Straż Miejska Miasta Krakowa, kierowca tłumaczył się, że to nie on jest sprawcą wykroczenia. Po chwili zmienił wersję wydarzeń i stwierdził, że stanął w tym miejscu, bo potrzebował "wyskoczyć na chwilę do sklepu".
- W trakcie legitymowania sprawa się nieco skomplikowała... Mężczyzna przekazał funkcjonariuszom, że nie posiada prawa jazdy, bo przeciągają się procedury urzędowe związane z wyrabianiem tego dokumentu - informuje krakowska straż miejska.
Tymczasem zupełnie inny scenariusz przekazali strażnikom miejskim przybyli na miejsce policjanci. Okazało się, że uprawnienia do kierowania pojazdami zostały cofnięte mężczyźnie z uwagi na zgromadzone punkty karne, a dodatkowo - jest on osobą poszukiwaną na terenie dwóch krajów.
Mężczyzna został zatrzymany.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
