Do dzisiaj zachował się ich niewielki fragment pomiędzy ulicami Szpitalną i Sławkowską. Wszystko dzięki staraniom Feliksa Radwańskiego, który w dość ciekawy sposób argumentował konieczność ich pozostawienia pisząc:
"Chronią one przed wiatrami wiejącymi pod Kościół Mariacki od Kleparza. Niedobre to wiatry, bo smrody i śmieci znosić będą, a także bezbożnie podwiewać spódnice Paniom Matkom i Żonom"
Jak wyglądały baszty? Prezentujemy je w galerii grafik, które znaleźć można w Archiwum Narodowym w Krakowie.