Wczoraj w godzinach rannych (12 maja 2022 r.) ekspedientki jednego z oświęcimskich warzywniaków zwróciły uwagę na malucha idącego chodnikiem bez opiekuna. Kobiety - obawiając się, że dziecko może wejść na ruchliwą ulicę i wpaść pod samochód - natychmiast zabrały go do sklepu, po czym zadzwoniły pod numer alarmowy 112.
Po przyjeździe we wskazane miejsce policyjnego patrolu, był tam już również ojciec dziecka. To 33-letni obywatel Ukrainy. W rozmowie z policjantami mężczyzna wyjaśnił, że syn bawił się w ogrodzie pod jego opieką. Kiedy jednak zajął się wypakowywaniem zakupów, maluch otworzył sobie furtkę i wyszedł z ogrodu na ulicę.
- Na podziękowania zasługują ekspedientki, które widząc małe dziecko w niebezpiecznej sytuacji natychmiast potrafiły się nim zaopiekować – podkreśla Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy oświęcimskiej KPP.
Niestety, podobne wypadki zdarzają się coraz częściej. Na razie skończyły się szczęśliwie, ale kiedyś może dojść do tragedii.
Policjanci przypominają, że - zgodnie z Kodeksem Wykroczeń - rodzic lub opiekun, który mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze grzywny albo karze nagany. Kodeks Karny przewiduje, że jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- W pałacu w Bulowicach znów kręcą film. Tym razem ma to być rodzaj polskiego westernu
- Powiat oświęcimski. Ofert pracy nie brakuje. 7 tysięcy złotych dla melioranta
- Ostatnie prace w nowej siedzibie Komisariatu Policji w Zatorze. Wkrótce otwarcie
- Jarmark Kasztelański w Oświęcimiu. Był dwór i turnieje rycerskie. Zobaczcie zdjęcia
- 135 km po górach dla chorego Adasia. Szedł dniem i nocą bez odpoczynku
