Janerko w policji służy od 15 lat. Przygodę z mundurem rozpoczął w 1998 r., by przez kolejnych 11 lat pełnić służbę w Wydziale Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. Trzy lata temu otrzymał jednak awans na stanowisko zastępcy komendanta komisariatu w Pieninach, które piastował do połowy lutego 2013.
Przełom w jego karierze nastąpił w czwartek 7 lutego. W ten dzień w Piątkowej (gmina Chełmiec) doszło do wypadku, w wyniku którego samochód prowadzony przez ówczesnego komendanta komisariatu w Krościenku Artura S. (funkcjonariusz wracał do domu ze służby) wjechał w idącą poboczem drogi emerytkę. Mimo szybkiej pomocy lekarzy ranna zmarła na szosie.
Po tym wypadku Artur S. nie wrócił już do pracy w Pieninach. Najpierw udał się na zwolnienie lekarskie, a gdy media zaczęły się rozpisywać, że to już drugi śmiertelny wypadek, w jakim brał udział w ciągu ostatnich dwóch lat, wojewódzki komendant odwołał go ze stanowiska.
- Nie można go zwolnić ze służby, bo nie ma prokuratorskich zarzutów, zaś w opinii przełożonych jest dobrym policjantem - podkreślał pod koniec lutego w rozmowie z "Gazetą Krakowską" nadinspektor Mariusz Dąbek, małopolski komendant wojewódzki policji. - Dla dobra sprawy został jednak odwołany z funkcji do czasu zakończenia śledztwa. Jeśli zostaną mu postawione zarzuty, będziemy się zastanawiać, czy i jakie jeszcze podjąć kroki.
Przez ostatnie tygodnie komisariatem w Krościenku kierował więc w zastępstwie 40-letni Janerka. W międzyczasie powiatowy komendant policji z Nowego Targu ogłosił konkurs na nowego szefa stróżów prawa z Pienin. Swoje oferty wysłało czterech kandydatów. Wczoraj okazało się, że najlepsza była właśnie aplikacja podkom. Janerki.
- Cieszę się z nominacji, ale czasu na świętowanie nie ma - mówi nowy komendant. - Zbliża się długi weekend majowy, który w Pieninach będzie dla nas bardzo pracowity.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+