https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy trend na Krupówkach. Kiedyś ulica banków, a dziś sklepów ze słodyczami. Skąd taka popularność candy shopów w Zakopanem?

Łukasz Bobek
Dzisiaj na Krupówkach - zamiast banków - są sklepy z cukierkami
Dzisiaj na Krupówkach - zamiast banków - są sklepy z cukierkami Łukasz Bobek
Zakopiańskie Krupówki – kiedyś ulica banków, dziś ulica cukierków. Jak grzyby po deszczu na góralskim deptaku rosną sklepy, gdzie można nabyć krówki, lizaki i to na dodatek ręcznie robione. To najprawdopodobniej efekt popularności tych smakołyków wśród turystów z krajów arabskich.

Krupówki ulicą banków? Te czasy minęły

W 2010 roku „Gazeta Krakowska” pisała o tym, że zakopiański deptak zmienił się w ulicę banków. Praktycznie każda taka instytucja licząca się w Polsce chciała mieć swoje przedstawicielstwo na deptaku. W szczytowym okresie na Krupówkach było aż dziewięć banków. Poza Krupówkami działały wówczas jeszcze cztery inne.

Co ciekawe, już wtedy mieszkańcy mocno dziwili się lokowaniu banków na Krupówkach.

- Przecież tam nie ma gdzie zaparkować. A wiele osób nie lubi w sezonie przedzierać się przez tłum turystów. Między innymi dlatego wybrałam bank poza centrum – mówiła w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Anna Kalemba, mieszkanka Zakopanego.

Prestiż i sporo gotówki

Powodem obecności banków na Krupówkach w tamtym czasie był nie tylko zarobek, ale kwestie prestiżowe. Na Krupówkach po prostu wypadało być.

- Z drugiej strony warto pamiętać, że banki usadawiały się tam, gdzie są pieniądze. A w Zakopanem po czasie transformacji zaczął pojawiać się bardzo duży kapitał. Poza tym, co również znamienne, na tym rynku od zawsze było dużo gotówki. Niejednokrotnie przecież pracownicy banków przy Krupówkach w każde popołudnie przyjmowali od lokalnych biznesmenów bardzo duże płaty gotówkowe, które stanowiły utargi dzienne ich firm. Obecność banków wtedy również nastawiona była na zysk – mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Z czasem jednak okazało się, że Polacy przerzucają się do internetu i coraz rzadziej odwiedzają placówki banków. Utrzymywanie placówek stało się więc mniej opłacalne. Szczególnie na Krupówkach - ulicy, która rządzi się swoimi prawami jeśli chodzi o wynajem powierzchni pod działalność gospodarczą.

- Tutaj rządzi pieniądz. Kto da więcej, ten ma miejsce na deptaku. A chętnych nie brakuje. Lokale z Krupówek zazwyczaj nie trafiają do biur nieruchomości, ani do internetu na strony z ogłoszeniami. Wynajmują się od razu. Słyszałem nawet o liście kolejkowej chętnych na lokale – mówi Wagner.

Cukierkowa era na Krupówkach

Teraz okazało się, że więcej za miejsce są w stanie zapłacić firmy sprzedające cukierki niż największe polskie banki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Efekt jest taki, że lokale po bankach zajęły firmy oferujące krówki, żelki, lizaki. Do tej listy doszły także sklepy spożywcze spod szyldu Żabka.

- Moim zdaniem to po części efekt wakacyjnych przyjazdów gości z krajów arabskich. Okazało się bowiem, że mieszkańcy Półwyspu Arabskiego uwielbiają krówki. Wielokrotnie pojawiały się relacje ze sklepów, czy stoisk, gdzie dokonywali jednorazowych zakupów za 2 tys. zł. Pewnie teraz firmy z cukierkami liczą, że w wakacje będzie podobnie, znów przyjadą Arabowie i będą kupowali słodkości – mówi pan Bronisław, mieszkaniec Zakopanego.

Z tych słodkich sklepów korzystają także dzieci, które przyjeżdżają do Zakopanego w ramach kolonii, czy wycieczek szkolnych.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wyniki wyborów w powiecie myślenickim. Ogromna przewaga Karola Nawrockiego

Wyniki wyborów w powiecie myślenickim. Ogromna przewaga Karola Nawrockiego

Mieszkaniówka w zawieszeniu. Niskie stopy nie wystarczyły, by ruszyć sprzedaż

Mieszkaniówka w zawieszeniu. Niskie stopy nie wystarczyły, by ruszyć sprzedaż

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska