- Rządy się zmieniają, ale Forum Ekonomiczne w Krynicy pozostaje najważniejszym miejscem spotkania i skrzyżowania opinii między światami polityki, biznesu, samorządowców, mediów czy środowisk opiniotwórczych. Ponad cztery tysiące gości, w tym ponad tysiąc z zagranicy (dominują przedstawiciele państw bałtyckich i krajów Grupy Wyszehradzkiej) jak co roku oblegają krynicki deptak oraz tutejsze pijalnie wód, w których odbywają się panele dyskusyjne.
Bez względu na to, czy premierem jest Donald Tusk, czy Beata Szydło, czy Mateusz Morawiecki - w Krynicy choć na chwilę stara się pokazać każdy, kto chce odgrywać ważną rolę w jednej z dziedzin życia publicznego w Polsce.
Co roku, siłą rzeczy, najwięcej uwagi skupiają na sobie premierzy, ministrowie i inni przedstawiciele rządu. Ale wydarzenie, również tradycyjnie, otwiera marszałek Małopolski. Z Platformy Obywatelskiej. Tworzy to od dwóch lat ciekawe napięcie. A zarazem otwiera pole do ciekawych dyskusji, przeważnie polsko-polskich.
Z deptaka słychać plotki, że Człowiekiem Roku zostanie premier Litwy Saulius Skvernelis, za zbliżenie polsko-litewskie
Otwierając kolejne Forum marszałek Jacek Krupa życzył owocnych i twórczych debat - a jednocześnie przełamania barier, które zabijają współpracę, zwłaszcza między rządem a samorządami. Jakby Polski były dwie. Jego zdaniem, szkodzi to Polsce i Polakom. Czy Krynica połączy przez te trzy dni to, co przez ostatnie lata ulegało tak głębokim podziałom? Tej nadziei na krynickim deptaku nie miał nikt. Częściej padało pytanie: kto w tym roku zawładnie Krynicą?
Zeszły rok należał do ludzi Beaty Szydło. Ówczesna premier brylowała w panelach i sesjach plenarnych, wypełniając po brzegi wszystkie sale, z plenarną włącznie. Przede wszystkim jednak, wbrew „stuprocentowo pewnym” przeciekom z kapituły krynickich nagród, zdobyła tytuł Człowieka Roku, rok po Jarosławie Kaczyńskim.
W tym roku Beata Szydło, już jako wicepremier, reprezentowała rząd podczas otwarcia i pierwszej sesji plenarnej Forum „Między gospodarką a polityką. Europa w poszukiwaniu recept na wzrost społeczny i gospodarczy” (debatowała m.in. z wicepremierami Ukrainy i Bułgarii) oraz w kameralnym panelu „Młoda emigracja - czas na powrót”. Pojawiło się dużo osób, ale takich tłumów jak przed rokiem nie było.
Bo na krynickim deptaku i jego okolicach nikt nie ma wątpliwości, że to forum należeć będzie do Mateusza Morawieckiego i jego ludzi. Niektórzy uważają to za symboliczne potwierdzenie procesu przejmowania władzy w PiS, zapoczątkowanego przez Jarosława Kaczyńskiego z chwilą powierzenia Morawieckiemu funkcji szefa rządu i poniekąd potwierdzonego na ostatniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości, podczas której premier i jego ludzie grali pierwsze skrzypce.
Premier przybędzie do Krynicy w środę i weźmie udział w kilku wydarzeniach. Kilka dni przed forum wszyscy, ale to wszyscy obstawiali, iż termin przyjazdu premiera nie jest przypadkowy: w środę wieczorem jest gala rozdania nagród forum, a Morawiecki zdawał się być stuprocentowym pewniakiem do tytułu Człowieka Roku, który Beata Szydło sprzątnęła mu sprzed nosa rok temu, jak się potem okazało - w ostatniej chwili.
W pierwszym dniu w kuluarach forum gruchnęła jednak wieść, że Morawiecki odmówił przyjęcia tej nagrody (właśnie w związku z zeszłorocznym zamieszaniem - i dyshonorem, jaki miał go spotkać). Z deptaka słychać plotki, że Człowiekiem Roku zostanie premier Litwy Saulius Skvernelis, za zbliżenie polsko-litewskie m.in. w energetyce i lepszą współpracę z Orlenem w kwestii rafinerii w Możejkach.
