https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krystian Minda: facet, który leci sobie w kulki

Ten rodzaj żonglerki Krystian Minda ćwiczy ponad rok
Ten rodzaj żonglerki Krystian Minda ćwiczy ponad rok Paweł Paciorek
Połyka ogień, chodzi po gwoździach i żongluje pilarką tarczową. Na plac Mariacki wychodzi jednak z czymś o wiele subtelniejszym, bo z przezroczystą kulą. Z żonglerem kontaktowym rozmawia Paweł Paciorek

Czytaj także: Kraków: autobusowy rekord Guinessa pobity! (ZDJĘCIA)

Ciebie tu jeszcze nie było!
Pojawiłem się na początku maja i zniknąłem.

Taka rola magika?
Nie jestem magikiem. Żongluję.

Ale dość magicznie, bo mnie żonglowanie kojarzy się z podrzucaniem piłek i kółek, a ty tego nie robisz.
Ja toczę kulę po ciele. Jedną lub więcej. Kula nie odrywa się od ciała, ale czasem wygląda, jakby wisiała w powietrzu lub unosiła się tuż nad moją ręką. Na tym, w skrócie, polega żonglerka kontaktowa.

I na czym jeszcze?
Takie toczenie (to podstawowy ruch) nazywa się izolacją. Użycie kilku kul, to multiball. A takie coś, to headroll, bo używam głowy.

A co, jeśli kulka spadnie?
To sąsiedzi z dołu się wkurzają. Dlatego ćwiczę w parku.

Kula się nie stłucze?
Nie, bo nie jest ze szkła. To kula akrylowa, czyli z plastiku. Ta akurat pochodzi z Nowej Zelandii i kosztowała ponad 200 zł. Pozostałe zrobiłem sam. Zwykłe piłeczki wypełniłem mąką poznańską.

Są ciężkie!
Średnica i waga kuli zależy od ciała żonglera. Najczęściej mają one ok. 10 cm średnicy i ważą pół kilograma.

Od jak dawna lecisz sobie w kulki z grawitacją?
Ten rodzaj żonglerki ćwiczę ponad rok. Osiem godzin dziennie. Jestem samoukiem, podstaw nauczyłem się w internecie. Poza tym żongluję nożami, pochodniami. Wszystkim, nawet pilarką.

Czym?!
Pilarką tarczową, bo z zawodu jestem leśnikiem. Obroniłem się rok temu, ale rzuciłem wszystko i na początku maja wyszedłem na Rynek. Potem objechaliśmy z kolegą Europę i tydzień temu tu wróciłem.

Da się żyć z żonglerki?
To moje jedyne źródło utrzymania. Czasem daję też występy okolicznościowe, ale to mniej opłacalnie.

Krakusi sypią pieniądze?
Stoję zbyt krótko, by ocenić.

To, co robisz, widziałem tylko w programie "Mam talent". Masz konkurencję?
Zaledwie kilka osób w Polsce zajmuje się tym poważnie. Do mnie też dzwonili z TVN, żebym przyszedł na casting do "Mam talent". Odmówiłem.

Dlaczego?
Jeszcze nie jestem wystarczająco dobry.

Uwaga! Nowy konkurs! Odpowiedz na pytanie i wygraj bilet do kina ARS

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska