https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzyki, awantura, grożenie ciupagami. Tak górale walczą o kamienicę

Łukasz Bobek
Górale na spotkanie przyszli z prawdziwymi ciupagami
Górale na spotkanie przyszli z prawdziwymi ciupagami Łukasz Bobek
Krzyki, awantura, grożenie ciupagami, okupacja Urzędu Miasta - w tak gorącej atmosferze blisko dziewięć godzin przebiegały pertraktacje Związku Podhala z burmistrzem miasta w sprawie kamienicy przy ul. Kościuszki 4 w Zakopanem. Górale postawili na swoim. I wygrali.

Bank chce dzielić kamienicę

Przedwojenna kamienica przy ul. Kościuszki to łakomy kąsek. Jej wartość jest szacowana na około 6 mln zł. W 2/3 budynek w centrum miasta należy do gminy Zakopane, a w 1/3 do Podhalańskiego Banku Spółdzielczego (PBS). Budynek przed wojną został wybudowany przez Związek Górali (poprzednik Związku Podhalan). Potem, w czasach stalinowskich, został on znacjonalizowany.

Po transformacji ustrojowej kamienicę przejęła gmina i użyczyła go Związkowi Podhalan. Kilka miesięcy temu zaś pojawił się plan zwrócenia budynku Związkowi. Tym bardzej, że ten zarządza kinem Giewont, restauracją Świarna i pięcioma mieszkaniami lokatorskimi, które mają siedzibę w kamienicy. Stosowną uchwalę podjęła rada miasta, jednak zaskarżyli ją lokatorzy. Obecnie gmina czeka na decyzję NSA co do ważności uchwały.

Współwłaściciel budynku, czyli PBS wystąpił do sądu o dokonanie podziału 5-kondygnacyjnej kamienicy. W zaproponowanym przez siebie projekcie Bank chciałby przejąć dochodowe lokale na parterze od strony ulicy, czyli te najcenniejsze z punktu widzenia wynajmu. Gminie miałyby przypaść reszta w tym mieszkania lokatorskie, strych, piwnice i kino. W czwartek gmina miała zakreślony przez Sąd Rejonowy w Zakopanem termin zaopiniowania projektu podziału zaproponowanego przez PBS.
Na takie rozwiązanie nie chciał się zgodzić Związek Podhalan. Podobnie uważa Jerzy Zacharko, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta.

- Nie możemy przystać na propozycję PSB, bo to by oznaczało, że gmina na tym straci. Z jednej strony bank przejmie najcenniejsze lokale. Z drugiej strony po takim podziale Związek Podhalan nie będzie nawet w stanie utrzymać swojej części kamienicy. Nie wystarczą na to czynsze lokatorów i bilety do kina Giewont - ostrzega.

Na spotkanie z ciupagami

W obronie korzystnego dla siebie rozwiązania w czwartek rano kilkudziesięcioosobowa grupa górali przyszła do urzędu miasta, by naciskać na burmistrza, by ten nie zgodził się na podział. W jego rękach była ostateczna decyzja w tej sprawie. Podhala- nie od początku byli bojowo nastawieni. Jeden z nich nawet - zapewne jako symbol - przyniósł na spotkanie prawdziwą ciupagę. Ledwo weszli do urzędu, a zaczęły się słowne przepychanki z burmistrzem.

- Z takimi prostymi ludźmi, jak my, nie możecie postępować jak się wam podoba - krzyczał zirytowany jeden z górali. Burmistrz Janusz Majcher starał się tonować napiętą atmosferę. - Ja chcę wam przekazać ten budynek, ale zgodnie z prawem. Nawet jak was będzie i 120 to nie zmusicie mnie do łamania prawa - mówił.

Po gorącej wymianie zdań, około południa uzgodniono, że burmistrz miasta wyśle do sądu pismo, w którym nie godzi się na podział proponowany przez bank. Wydawało się, że sprawa jest rozwiązana, ale chwilę później doszło do zwrotu akcji.
- Gdy zobaczyliśmy dokument podpisany przez burmistrza, zdębieliśmy. Burmistrz zaakceptował to co wymyślił PBS - mówi Małgorzata Wonuczka Wnuk z zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan. Pismo miał na dziennik podawczy sądu zanieść Michał Halaczyk, naczelnik wydziału gospodarki mieszkaniowej. Górale nie namyślając się długo... zatrzymali go w sali obrad.

Niewiele to jednak dało, bo urzędnicy burmistrza sporządzili nowe pismo i posłali do sądu gońca. - To już jest przesada. Czy burmistrz na siłę chce oddać kamienicę bankowi? Najpierw mówi nam jedno, a za 20 minut później podpisuje coś innego. Czy on nie czyta tego, pod czym składa podpis - pytał rozgoryczony Marcin Zubek, prezes zakopiańskiego oddziału ZP.

Górale dopięli swego

Zaczęła się okupacja sali obrad w magistracie. Podhalanie siedzieli i czekali na burmistrza. Dopiero ok. 15 Majcher wrócił do urzędu. - Czego wy tak właściwie chcecie? - żalił się burmistrz. Rozmowy podjęto na nowo i po czterech godzinach, popijając colę i jedząc pizzę, udało się wynegocjować porozumienie. Nowe pismo do sądu było korektą stanowiska burmistrza sprzed kilku godzin. Druk został wysłany listem poleconym. - Obrady skończyliśmy dokładnie o godz. 19.25, czyli pięć minut przed zamknięciem poczty - mówi Wonuczka Wnuk.

Gmina wysłała do sądu dokument, w którym nie zgadza się na podział nieruchomości przy ul. Kościuszki na zasadach zaproponowanych przez bank. Jeśli sąd odrzuci wniosek, miasto chce mieć 14 dni na przygotowanie nowej propozycji podziału z uwzględnieniem wartości lokali. Jeśli zaś i na to sąd nie przystanie, miasto - choć nie akceptuje podziału banku - chce otrzymać dopłatę do lokali, które są mniej warte niż te na parterze budynku.

Jak powstawała kamienica

Budynek przy Kościuszki 4 powstał w 1936 r. Został on zbudowany ze społecznych składek członków ówczesnego Towarzystwa Związku Górali. Działkę też dał jeden z członków Związku. - Na budowę kamienicy zaciągnięty został kredyt w banku. Potem jednak pojawiły się problemy z jego spłatą. Tak bank przed wojną stał się właścicielem 1/3 kamienicy - mówi Andrzej Gąsienica Makowski, były prezes ZP. Po wojnie budynek został przejęty przez państwo. Dopiero po 1990 roku odzyskała go gmina tatrzańska. Ostatecznie w 1998 r. podpisana została umowa użyczenia z ZP.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
Interesy, interesy, ciupagi w ruch, a pobiyły sie Zydy z górolami. Tak to z dalyka wyziyro! KI pieron to zdzierzy? Staryk wróbli biyda na plewy chycić, Sposobne rzemiynie ciońć, kie skora cudzo, cy jako??? Syćko do casa i nowyzsy cas, coby ZP mioł tótó, co se górol wybudowoł w 1936 roku . Niepilce i cepry teroz rządzom w Zakopanem i telo.
a
a wyscie mu uwierzyli ...
??
m
marek popiela
Kamienica byla siedziba Goralenvolk w czasie wojny i slusznie zostala zabrana jako mienie nazistowskiej organizacji Gorali ktorzy kolaborowali z hitlerowcami.
s
szakal
a istota, typu cham i góral jest nie zbadana.
A
A.POT.
Wezwać na pomoc żyjących górali z SS.GAL....
s
speed edi
Darczyńcą działki pod siedzibe związku był chyba Franiszek Pawlica.

Budynek zabrała komuna i UM ma wielkie g.... do bydynku i powinien go zwrócić.

Skoro własiciele którzy zotali wywłaszczeniu z budunków na Krupówkach odzyskali swoje nieruchomości, to dlaczego związek nie może odzyskać swojej własności?

Znam przynajmmniej kilku właścicieli którzy dostali odszkodowanie od komuny za zajęte nieruchomości, ale nie został zrealizowany cel wywłaszczenia i odebrali swoją własość.

Co do burmistrza i jego obiecanek jak ma w tym własny
interes to obieca i wille na księzycu.
W
Wizerunek Zakopanego
Teraz widać jak wielkim kłamcą jest Majcher?Sam słyszałem jak przed referendum przyrzekał do dwóch miesięcy oddać kamienice?Takich obiecanek mieliśmy ho ho ho?

Wybrane dla Ciebie

Problem z elektrycznymi rowerami. Radni nie przegłosowali rezolucji w tej sprawie

Problem z elektrycznymi rowerami. Radni nie przegłosowali rezolucji w tej sprawie

Luka VAT w Polsce mniejsza niż w 2023 roku. Raport pokazuje dużą zmianę

Luka VAT w Polsce mniejsza niż w 2023 roku. Raport pokazuje dużą zmianę

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska