- Dlaczego zdecydował się Pan na transfer akurat do Cracovii?
- Była po prostu najbardziej konkretna, bo bardzo chciała, bym do niej trafił. Poza tym, uważam, że jest to bardzo dobry klub do rozwoju, do tego, bym jeszcze coś w piłce nożnej pokazał.
- Starały się też o Pana Legia Warszawa i Lechia Gdańsk, a jednak to krakowski klub sfinalizował transfer.
- Zainteresowanie było, ale jeśli chodzi o konkrety, to przewaga należała do Cracovii.
- Zanim Pan trafił do „Pasów”, kontaktował się Pan z Bartoszem Kapustką, który grał w Cracovii. Co takiego powiedział ten zawodnik, że zdecydował się Pan wybrać krakowski klub?
- Tak, pytałem go, jak to wszystko wygląda w Cracovii. Bartek w samych superlatywach wypowiadał się o klubie, stwierdził, że będzie on odpowiedni dla mnie. Przekonywał, żebym tu się przeniósł.
- A kiedy Pan się zdecydował na transfer z Zagłębia? Gdy usłyszał Pan wieści o chęci sprowadzenia przez lubinian Martina Nespora czy wcześniej?
- Wcześniej miałem takie przemyślenia, ale sięgnięcie po Martina ostatecznie utwierdziło mnie w przekonaniu o potrzebie przeprowadzki z Lubina.
- Poprzedni sezon był udany w Pana wykonaniu, skąd więc w ogóle myśli o zmianie klubu?
- Po prostu potrzebowałem zmiany, dla dalszego rozwoju. Dlatego wybrałem inny klub. Na pewno Zagłębie to jest bardzo dobre miejsce do tego, by grać, ale już byłem w nim trochę czasu. Potrzebowałem czegoś nowego, innego otoczenia, bym mógł dostać bodziec do poprawy swojej gry.
- Zna Pan kogoś z zawodników Cracovii?
- Znam Pawła Jaroszyńskiego, z kadry U-21. Kojarzę Damiana Dąbrowskiego, który wywodzi się z Lubina.
- Jest Pan akurat na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Polski. 6 września czeka was towarzyski mecz z Węgrami, w ramach przygotowań do przyszłorocznych młodzieżowych mistrzostw Europy. Półfinał i finał tej imprezy zaplanowano na stadionie Cracovii…
- Dopiero niedawno się o tym dowiedziałem. Fajnie byłoby, gdybym zakwalifikował się do tej kadry, o to będę zabiegał. A już zagrać w finale na stadionie klubu, w którym teraz jestem, to byłoby coś!
- W ekstraklasie debiutował Pan wiosną 2014 r. w przegranym meczu z… Cracovią. Co Pan pamięta z tego spotkania?
- Wszedłem na boisko w 74 minucie. Chciałem pomóc drużynie, ale przegraliśmy 1:2, co oznaczało praktycznie nasz spadek. To były ciężkie chwile.
- Pewnie ogląda Pan mecze Cracovii. Łatwo Panu będzie wejść do tej drużyny i wywalczyć miejsce w składzie?
- Na pewno nikt nie odda mi miejsca za darmo, będę musiał się pokazać, powalczyć. Najważniejsze to pomóc zespołowi. Jest rywalizacja, w każdej drużynie jest ona potrzebna. Przyszedłem do Cracovii, żeby grać. Na pewno jest to zespół, który bardzo dobrze operuje piłką, a to mi odpowiada.
- Trener Jacek Zieliński mówi, że chciałby grać ustawieniem z dwoma napastnikami. To byłoby dla Pana ułatwienie.
- Na pewno tak. Grałem w takim ustawieniu również w Zagłębiu z Michalem Papadopulosem, więc nie będzie żadnego problemu.
- Miał Pan czas, by porozmawiać dłużej ze szkoleniowcem?
- Tak, w poniedziałek rano, przed wyjazdem na zgrupowanie. Usłyszałem, czego trener ode mnie oczekuje.
- A o wyjeździe do zagranicznego klubu nie myślał Pan?
- Były jakieś propozycje, ale nie brałem ich pod uwagę, bo jeszcze potrzebuję czasu, by być lepiej przygotowanym na taki wyjazd.
- Kiedy spotka się Pan z nowymi kolegami?
- W przyszłym tygodniu w środę, gdy wrócę ze zgrupowania kadry.
- Na pewno łatwiej będzie Panu wejść do drużyny, bo zna Pan w niej niektórych piłkarzy.
- Mam taką nadzieję, liczę w tym przypadku na pomoc Pawła Jaroszyńskiego.
- Wybrał Pan już mieszkanie w Krakowie?
- Dopiero będę szukał nowego lokum.
Z Anglii do „Pasów”
Trwa ofensywa Cracovii przed zamknięciem okienka transferowego. W niedzielę pozyskała Krzysztofa Piątka z Zagłębia Lubin, a szykuje się kolejne wzmocnienie. Chodzi o byłego obrońcę Korony Kielce, ostatnio będącego w Ipswich Town - Piotra Malarczyka. Zawodnik ma zjawić się dzisiaj na testach medycznych w krakowskim klubie. Jest wolnym piłkarzem, bo w ubiegłym tygodniu rozwiązał kontrakt z dotychczasowym klubem. W Anglii nie wiodło mu się najlepiej, nie przebił się w Ipswich, do którego trafił w ubiegłym roku i został wypożyczony do Southend United, grającego w Division One. Tam jednak też nie zdołał wywalczyć sobie miejsca w kadrze.