O przenosinach ks. Jacka Międlara jako pierwsza poinformowała wczoraj „Rzeczpospolita”. W parafii Świętej Rodziny, którą prowadzą księża misjonarze, uzyskaliśmy potwierdzenie tej informacji.
- Decyzją przełożonych ksiądz Międlar trafił do nas dwa dni temu. Będzie prowadził posługę w naszej parafii - przyznaje ks. Mariusz Zygadło pracujący w tarnowskiej parafii. Nie zdradza jednak szczegółów dotyczących okoliczności, w jakich trafił do Tarnowa znany duchowny.
Informacja o przybyciu kontrowersyjnego księdza do Tarnowa szybko rozeszła się wśród parafian. - Bardzo się cieszę, że trafił właśnie do nas. Widziałam jego wystąpienia w telewizji i w zupełności się z nim zgadzam - mówi Monika Dadej, która przyszła wczoraj pomodlić się w kościele.
W przybyciu ks. Międlara w Tarnowie swoją szansę upatruje lokalny Obóz Narodowo-Radykalny. - Mam nadzieję, że nie będzie zamknięty w czterech ścianach i zostanie dopuszczony do spotkań ze środowiskami patriotycznymi. Miałoby to duże znaczenie dla rozwoju naszego ruchu - mówi jeden z sympatyków ONR w Tarnowie.
Nie wiadomo jednak, czy ks. Międlar odważy się na publiczne wystąpienia. Według „Rzeczpospolitej”, duchowny ma ograniczyć się wyłącznie do sprawowania sakramentów. Złamanie zakazu publicznych wystąpień na pewno skończyłoby się poważnymi konsekwencjami dla młodego księdza, gdyż byłby to kolejny akt nieposłuszeństwa wobec przełożonych.
Gdy w lutym trafił do parafii w Zakopanem, przetrwał tam tylko trzy dni. Zgromadzeniu księży misjonarzy naraził się tym, że wziął udział w spotkaniu lokalnego ONR. Natychmiast został wtedy przeniesiony do klasztoru. W kwietniu wziął jednak udział w uroczystościach 82. rocznicy powstania ONR, które odbyły się w Białymstoku. Ks. Międlar otrzymał wtedy zakaz jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz wypowiedzi w mediach.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, młody ksiądz otrzymał ostatnio propozycję wyjazdu na studia do USA, którą odrzucił. Nie zgodził się też zamieszkać w domu prowincjonalnym w Krakowie. Dlatego trafił do Tarnowa.
Próbowaliśmy wczoraj skontaktować się z ks. Międlarem, jednak nie zastaliśmy go na plebanii.
Materiał wideo nagrany w lutym w Zakopanem.