Olkuszanie mają trzy punkty przewagi nad Piliczanką, która ma jednak o jeden mecz rozegrany mniej, z Legionem Byglin, ze środka tabeli. Zakładając, że piliczanie wygrają zaległą potyczkę, są na równi z olkuszanami. To dlatego bezpośrednie starcie tych ekip może mieć decydujący wpływ na końcowy układ tabeli.
- Jesienią przegraliśmy z Piliczanką 0:1, ale tamto spotkanie było dla nas szczególnie bolesne przez groźną kontuzję Tomasza Jarosza, przez którą musiał zakończyć przygodę z futbolem – przypomina Ryszard Myszor, kierownik olkuskich piłkarzy. - Kadrę zespołu na najważniejszy mecz sezonu będziemy mieli optymalną. Mam tylko nadzieję, że chłopcy wytrzymają presję wyniku.
Własne boisko nie zawsze pomaga olkuszanom
KS PKM Olkusz ma bardzo dobrą wiosnę. Przegrał tylko jeden mecz, na własnym boisku z Przebojem Wolbrom 0:3, aktualnym wiceliderem. Punkty zgubił z Przemszą Klucze, remisując 2:2, także u siebie.
- Podobno „ściany” mają pomagać gospodarzom, a jedyne punkty, które straciliśmy, to właśnie u siebie – zastanawia się kierownik Myszor. - W najważniejszym meczu sezonu trzeba mieć czyste głowy, a o wyniku z pewnością zdecydują detale.

Po meczu przeciwko Piliczance, olkuszanie mają na rozkładzie rywali z dolnej połówki tabeli. Zagrają w Skale (9. miejsce), podejmą Sułoszową (ostanie miejsce), a sezon zakończą w Bydlinie, przeciwko Legionowi (6. miejsce).
- Na finiszu musimy wykazać się szczególną koncentracją, bo przecież jesienią przegraliśmy u siebie z Przeginią 2:3. Do dzisiaj czkawką odbija nam się tamto spotkanie. Gdybyśmy zaksięgowali pełną pulę z jednym z ligowych outsiderów, dzisiaj nasza sytuacja w tabeli byłaby bardziej komfortowa – przypomina Ryszard Myszor. - Na faworytów nikogo nie trzeba mobilizować, ale w meczach przeciwko maruderom czasem podejście zdarza się luźniejsze. Chłopcy wiedzą, o jaką stawkę grają, więc nie ma innego wyjścia, jak w tej długiej trasie, na finiszu, włączyć „piąty bieg”.

Olkusz wciąż walczy o punkty poza boiskiem
Olkuscy działacze wciąż walczą o punkty z...pierwszego meczu sezonu, który KS PKM wygrał na boisku w Krzeszowicach ze Świtem 2:0, ale wynik został zweryfikowany jako walkower 0:3. Wszystko dlatego, że w olkuskiej drużynie wystąpił nieuprawniony zawodnik, pozyskany latem 2022 z Trzebini Szymon Barczyk. Olkuszanie nie zapłacili kary finansowej, wynikającej z kumulacji żółtych kartek, złapanych w poprzednim klubie. Uważają, że nie mogli o tym wiedzieć, skoro system nie zablokował jego rejestracji w nowym klubie w związku z „niewyczyszczoną kartoteką”. Przegrali walkę o punkty z MZPN, jednak odwołali się od tej decyzji do krajowej centrali. Jak udało się dowiedzieć olkuskim działaczom, PZPN ma wydać ostateczną decyzję w tej sprawie 24 maja 2023.
- Jesteśmy zdziwieni, że od kilku miesięcy nie można zamknąć jakże ważnej dla rozgrywek sprawy. Oczywiście, chcemy wywalczyć awans na boisku, ale też nie chcemy walczyć o swoje poza nim – kierownik Myszor jasno stawia sprawę.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Co powstaje na terenach zielonych między Polną i Słowackiego w Olkuszu?
- 44. Międzynarodowe Grand Prix Małopolski w boksie
- Tereny po kopalni piasku robią wrażenie. Ciekawy pomysł na wycieczkę
- Wkrótce ruszą prace przy rewitalizacji parku w Wolbromiu. Umowa podpisana
- Perełki motoryzacji na rynku w Olkuszu. Zlot zabytkowych samochodów
- Dyrektor techniczny ZGH "Bolesław" w Bukownie o skutkach likwidacji kopalni
