Bez dwóch zdań Aziz Karaoglu to bardzo twardy i wytrzymały sportowiec o wysokich umiejętnościach. Ale jak się okazuje, również bardzo kontrowersyjny.
Po gali KSW 35 w Ergo Arenie Karaoglu został posądzony o szerzenie terroryzmu. Postanowił zatem zabrać głos w sprawie i wydał specjalne oświadczenie, które przesłał serwisowi mmanews.pl. Stanowczo w nim podkreśla, że nie miał złych intencji. Co zatem było powodem tego, że w Ergo Arenie doszło do skandalu?
- To KSW popełniło duży błąd - odbija piłeczkę Karaoglu. - Podczas mojego wejścia do klatki użyli złej piosenki. Osobiście chciałem, by był to ten sam utwór, który towarzyszył mi przy wejściu do walki z Maiquelem Falcão. Staram się być dobrą osobą. Owszem, wyznaję islam, ale ani ja, ani też Mamed nie popieramy terroryzmu. Mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze wrócić do Polski i powalczyć.
Pytanie brzmi - wierzyć Karaoglu czy nie? Niestety, na jego niekorzyść działa fakt, że dokładnie rok temu, na gali KSW 31 w Ergo Arenie, podczas wejścia zawodnika do klatki przed walką z Jayem Silvą, z głośników dobiegała... ta sama pieśń.
Co na to KSW? W poniedziałek federacja odmówiła „Dziennikowi Bałtyckiemu” oficjalnego komentarza w tej sprawie. Działacze jednak tematu na pewno nie będą mogli przemilczeć. We wtorek o godz. 11 odbędzie się konferencja prasowa, podczas której mają odnieść się m.in. do zarzutów stawianych przez Karaoglu.
Były trener "Pudziana": On nigdy nie będzie fighterem na najwyższym poziomie
Press Focus / x-news
Przypomnijmy, dla 39-letniego Turka była to 16 walka w zawodowej karierze. Zawodnik 9 z nich wygrał, a w 7 musiał uznać wyższość rywali. Po takim pojedynku, jaki stoczył w miniony piątek w Ergo Arenie z Mamedem Chalidowem, można się spodziewać, że organizatorzy dadzą mu kolejną szansą na zaprezentowanie swoich umiejętności. No chyba, że nałożą na Karaoglu karę za incydent w Ergo Arenie. Tego zapewne dowiemy się już we wtorek.
A co na ten temat sądzą nasi Czytelnicy. Zapraszamy do udziału w dyskusji w komentarzach poniżej.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ