- Sam zaproponowałem prowadzenie gali, po tym jak przeczytałem, w jakich kategoriach przyznano nominacje. Rozbawiły mnie w szczególności: "najbardziej żenująca scena" i "najgorszy efekt specjalny". Uważam, że taka antygala jest naszemu środowisku bardzo potrzebna, w kontrze na przykład do nabzdyczonych Orłów czy Telekamer. To jeden wielki fałsz, którym jesteśmy karmieni, a Węże to rodzaj antidotum na hipokryzję panującą w Polsce. Nakłaniam kolegów aktorów do większego dystansu. Powiedzmy sobie szczerze: aktor już dawno przestał być narodowo-wyzwoleńczym feniksem, świętością, która nie podlega żadnej krytyce - mówi Tomasz Karolak, który nie kryje tego, że wielokrotnie zagrał w kiepskich produkcjach.
Pytanie tylko, czy na warszawskiej gali pojawią się nominowani twórcy? Nominacja do Węży jest bowiem postrzegana jako źródło czarnego PR-u, kreujące negatywny wizerunek aktorów w przestrzeni medialnej i publicznej.
Tomasz Karolak zdradza, że na gali z pewnością pojawi się aktor Piotr Adamczyk i Jacek Sajmołowicz, który jest współproducentem zmiażdżonego przez krytyków "Kac Wawa". - Mam jednak świadomość, że wiele krzeseł będzie pustych. W ich miejscach postawimy wtedy tzw. standy, czyli podobizny twórców umieszczone na tekturach - mówi Karolak.
Na gali nie zabraknie na pewno Mariusza Pujszy nominowanego do Węży za role w filmach "Kac Wawa" oraz "Komisarz Blond i Oko Sprawiedliwości". - Mam do siebie wielki dystans. Bawimy się w końcu w przyznawanie różnych nagród. Obawiam się jednak, że sporej grupie Polaków brakuje luzu. Są wśród nich także aktorzy, którzy niepotrzebnie traktują te nagrody jak policzek wymierzony prosto w twarz. Mam nadzieję, że gala będzie miała formę dobrej zabawy - mówi Mariusz Pujszo. Czy tak będzie? Aktor przekona się już w niedzielę. O miano najgorszego filmu powalczą też wtedy m.in. "Bitwa pod Wiedniem", "Kac Wawa", "Big Love" i "Sztos 2" .
Wolisz spędzić wieczór w domu? Szukasz filmowych propozycji do obejrzenia w telewizji? Sprawdź program tv!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+