Perła Południa, największy hotelu w Rytrze od lat ogrzewany jest olejem opałowym.
- Palenie węglem w naszym wypadku byłoby zbrodnią dla Rytra, jego mieszkańców i przyjeżdżających tu gości. Płacimy ciężkie pieniądze, by nie truć środowiska. Rocznie kilkaset tysięcy złotych - mówi Joanna Walter, prezes Perły Południa.
Olej opałowy to jedno z najdroższych paliw. Przedsiębiorcy, którym zależy na ochronie środowiska, są jednak na nie skazani. Nie mają alternatywy, bo w Rytrze nie ma gazociągu.
- List intencyjny, który udało się podpisać z Polską Spółką Gazownictwa to, mam nadzieję, konkretny krok w kierunku budowy gazociągu - mówi Zbigniew Janeczek, burmistrz Piwnicznej-Zdroju. Zarówno uzdrowisko, jak i sąsiednia gmina Rytro od 40 lat starają się o gazyfikowanie Doliny Popradu. Teraz władze gmin muszą udowodnić spółce gazowej, że inwestycja będzie jednak dla niej opłacalna.
- Już przeprowadziliśmy ankiety wśród strategicznych potencjalnych odbiorców gazu, a takimi w Rytrze są przedsiębiorcy, hotelarze, szkoły, instytucje - mówi Władysław Wnętrzak, wójt Rytra. 80 proc. z ankietowanych jest gotowa przyłączyć się do sieci gazowej, jeśli taka powstanie.
- Czekamy na nią z niecierpliwością, mimo że w ubiegłym roku zmodernizowaliśmy naszą kotłownię - mówi Joanna Walter. Po 20 latach w Perle Południa wymieniono wszystkie piece na nowe.
- Zakładam, że gazyfikacja nie nastąpi z dnia na dzień, ale potrwa kilka lat. Do tego czasu zwrócą się koszty amortyzacji ostatniej inwestycji i będziemy mogli zrealizować kolejną - mówi Walter. Nie kryje, że przejście na gaz, który jest tańszym paliwem od oleju opałowego, przyniesie firmie znaczne oszczędności.
Zbigniew Janeczek zakłada, że gazyfikacja dotrze do Piwnicznej-Zdroju w ciągu 5 lat.
Robert Kwiatkowski, dyrektor Polskiej Spółki Gazownictwa w Krakowie, w ramach listu intencyjnego przedstawił gminom dwa warianty.
Jeden zakłada budowę gazociągu wzdłuż Doliny Popradu. Drugi postawienie na terenie gmin stacji gazowych, do których kontenerami byłby dowożony skroplony gaz ziemny.
- Koszt budowy gazociągu szacuje się na 26 mln zł - mówi Janeczek. Dodaje, że w interesie obu gmin jest ułatwienie spółce zdobycia niezbędnych zgód na jego poprowadzenie.
- I do tego zobowiązaliśmy się w ramach umowy - mówi burmistrz Janeczek.
Nie kryje, że jednym z problemów, na które może napotkać realizacja inwestycji, jest zasięg obszarów chronionych Natura 2000 oraz Popradzkiego Parku Krajobrazowego i jego otuliny, przez które gazociąg będzie przebiegać.
- Nie sądzę jednak, żeby to mogło zagrozić inwestycji, ale niestety z pewnością może ją opóźnić - dodaje wójt Rytra Władysław Wnętrzak.