Za 1 mln 81 tys. zł, które miały być przeznaczone na zakup szybowca i m.in. loty widokowe dla garstki mieszkańców, zostaną zrealizowane trzy inne pomysły zgłoszone przez mieszkańców do tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. To efekt decyzji prezydenta Jacka Majchrowskiego, który po zapoznaniu się z opinią Regionalnej Izby Obrachunkowej uznał, że projekt „Skrzydła Krakowa” nie może być finansowany przez miasto.
Pierwszym z projektów, który skorzystał na odrzuceniu „Skrzydeł” jest „Kocmyrzowska - Wykonanie Nakładki Asfaltowej”. Na odcinku około kilometra, od ulicy Poległych w Krzesławicach do ulicy Kantorowickiej, ułożona zostanie nowa nawierzchnia. To dobra informacja dla tysięcy kierowców, którzy codziennie przejeżdżają ul. Kocmyrzowską i ciągle narzekają na jej fatalny stan.
Przed Światowymi Dniami Młodzieży miasto wykonało tylko częściowy remont tej drogi.
- W projekcie złożonym do Budżetu Obywatelskiego koszt remontu był szacowany na milion złotych, ale to dotyczyło całej ulicy. Z racji tego, że część prac została już wykonana przez miasto, to na ich dokończenie wystarczy ok. 350 tysięcy złotych - mówi Mateusz Płoskonka z magistrackiego Wydziału Spraw Społecznych. I dzięki temu do rozdysponowania pozostanie jeszcze ok. 730 tys. zł.
Zrealizowany zostanie więc również projekt polegający na nasadzeniu w różnych częściach miasta roślin pochłaniających pyły. Mają one pomóc w walce ze smogiem, który jest jednym z głównym problemów Krakowa. Wyselekcjonowanie gatunków roślin, a następnie ich zakup i pielęgnacja, będą kosztować około 700 tysięcy zł.
Trzecim projektem, za 25 tys. złotych, który zostanie dodatkowo zrealizowany, będzie cykl szkoleń „Mali Ratownicy”. W ich trakcie dzieci nauczą się jak prawidłowo udzielać pierwszej pomocy.
- Będą to w pełni profesjonalne zajęcia łączące teorię z praktycznymi ćwiczeniami - mówi Joanna Sieradzka, rzeczniczka prasowa Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.
Autorem pomysłu jest ratownik medyczny Maciej Kotarba. - Nie będę ukrywał, że cieszę się z takiego niespodziewanego rozstrzygnięcia. Takie szkolenia są bardzo potrzebne - podkreśla.
Koszt przeszkolenia jednego dziecka to około 50 zł. Łącznie uda się więc nauczyć pierwszej pomocy kilkaset dzieci.
Przypomnijmy, że wszystkie projekty będą realizowane dopiero w przyszłym roku.