Kasia i Marek Mocni, rodzice małego Nikosia są zrozpaczeni. Nóżkę ich synka może uratować seria kosztownych operacji w Stanach Zjednoczonych, na które nie mają pieniędzy.
Człowiekiem, który może pomóc Nikosiowi, jest dr Dror Paley z USA. Do tego typu operacji konieczna jest bowiem odpowiednia wiedza i technika, bo przypadek jest ekstremalnie trudny. Chłopiec urodził się ze zdeformowaną stópką i kolanem oraz krótszym podudziem. Żeby mógł normalnie żyć i żeby nie trzeba było amputować nogi, konieczne jest jej wydłużenie i wyprostowanie.
- Jesteśmy po konsultacji z dr Paleyem i moglibyśmy już jechać do Stanów. Ale gdy zobaczyliśmy kosztorys, załamaliśmy się - ubolewa Marek Mocny, tata chłopca.
Pierwsza operacja, żeby była skuteczna, musiałaby się odbyć za maksymalnie osiem miesięcy. Jej koszt to ponad 550 tys. zł. - To ogromna suma. Wiemy, że tam za oceanem jest ratunek dla Nikosia, ale nas po prostu na niego nie stać - martwią się rodzice.
Kasia i Marek wiadomość, że zostaną rodzicami, przyjęli z ogromną radością. Tym bardziej, że starali się o dziecko od ponad 10 lat. Bliźniaki Nikoś i Pola przyszły na świat 21 października 2016 r. Za tydzień kończą roczek. Pola jest zdrowa, ale przed Nikosiem jeszcze długa walka.
[CZYTAJ TEŻ] Kwaśniów. Nóżkę małego Nikosia może uratować tylko wiele operacji
- Niedawno starał się wstać, jak jego siostra. Chciał usłyszeć te same brawa i radość w głosie rodziców, co jego siostrzyczka, gdy wstała. Niestety, chora nóżka nie wytrzymała obciążenia i upadł. Rozpłakał się, a my płakaliśmy razem z nim - mówi mama chłopca.
W internecie prowadzona jest zbiórka dla Nikosia. Więcej informacji: www.siepomaga.pl/nikos-mocny.
Zobacz, jak wyglądał Olkusz przed laty i jak zmieniało się S...
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska