https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łacina wraca do szkół. Nietrafiony pomysł czy krok w dobrym kierunku? W Krakowie zdania są podzielone

Bartosz Dybała
VI LO
Łacina i kultura antyczna to przedmiot do wyboru, który będzie realizowany w liceach i technikach od nowego roku szkolnego. Czy jest potrzebny? Czego nauczy się młodzież? Zdania są podzielone. - Pomysł uczenia łaciny uważam za zupełnie nietrafiony. Nie da się nauczyć nawet podstaw tego języka, prowadząc zajęcia w wymiarze jednej godziny w ciągu roku - komentuje Weronika Szelęgiewicz, nauczycielka języka polskiego w XXVIII Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie.

FLESZ - Epidemia nie gaśnie. Covid atakuje serce

"Ministerstwo Edukacji Narodowej uzupełniło podstawę programową w zakresie podstawowym o przedmiot język łaciński i kultura antyczna. Będzie on mógł być realizowany w klasie I liceum ogólnokształcącego i technikum jako przedmiot do wyboru. Rozporządzenie w tej sprawie opublikowano w Dzienniku Ustaw" - czytamy w komunikacie resortu edukacji. Na przedmiot przewidziana jest tylko jedna godzina tygodniowo w klasie pierwszej. - Głównym założeniem zaproponowanej podstawy programowej tego przedmiotu jest wyposażenie uczniów, pod kierunkiem nauczyciela, w narzędzia do czytania prostych tekstów łacińskich - przekonują w Ministerstwie Edukacji Narodowej.

Nie brakuje krytyków tej decyzji. - Pomysł uczenia łaciny uważam za zupełnie nietrafiony. Nie da się nauczyć nawet podstaw tego języka, prowadząc zajęcia w wymiarze jednej godziny w ciągu roku - mówi nam Weronika Szelęgiewicz, nauczycielka języka polskiego w XXVIII Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie. O ile wprowadzenie filozofii do szkół jest jej zdaniem doskonałym uzupełnieniem języka polskiego, obowiązkowego na maturze, to dla łaciny nie znajduje ona żadnego uzasadnienia. - Szkoła powinna kształcić ludzi przyszłości i wyposażyć ich w kompetencje potrzebne do radzenia sobie we współczesnym, zmieniającym się świecie. Zamiast tego zmiany kierują szkołę w przeszłość - dodaje nauczycielka.

Z kolei resort edukacji tłumaczy dalej: - Celem zajęć jest również pokazanie uczniom oddziaływania języka łacińskiego oraz kultury grecko-rzymskiego antyku na języki i kulturę europejską wieków późniejszych. Podstawa programowa ma przede wszystkim dać nauczycielom szansę wykształcenia wśród uczniów przekonania z jednej strony o doniosłości, z drugiej - o atrakcyjności tych humanistycznych zagadnień.

Promocja trwa do 30 sierpnia lub do wyczerpania zapasów.

Wyprzedaż IKEA Kraków. Sklep ogłasza WIELKIE PROMOCJE. Nawet...

Decyzję o wprowadzeniu do szkół nowego przedmiotu pozytywnie ocenia natomiast prof. Dariusz Brodka z Instytutu Filologii Klasycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Trzeba jednak zauważyć, że to nie jest tak, że do szkół wraca łacina. Pojawi się nowy przedmiot: kultura antyczna z elementami języka łacińskiego. Łaciny nie ma w podstawie programowej dużo - podkreśla profesor.

Z jego informacji wynika, że w podstawie programowej nowego przedmiotu nacisk położony jest na antyk grecko-rzymski, a ponadto recepcję starożytności w kulturze światowej. - Poza tym to jeden z kilku przedmiotów, jaki dyrektorzy szkół ponadpodstawowych będą mieli do wyboru jako ten, którego będą się uczyć ich podopieczni: obok plastyki, filozofii oraz muzyki. Zatem nie jest tak, że łacina wróci do wszystkich placówek - dodaje profesor.

Jego zdaniem przy tak skonstruowanej podstawie programowej można mówić o propedeutyce wykształcenia humanistycznego. - Nowy przedmiot ułatwi uczniom naukę języka polskiego oraz obcych języków. Wiedza, którą nabędą, to pewna podstawa, która usprawni funkcjonowanie w świecie humanistyki - podkreśla prof. Brodka. I dodaje, że wprowadzenie nowego przedmiotu może być pierwszym krokiem do faktycznego powrotu łaciny do szkół ponadpodstawowych.

Ministerstwo Edukacji Narodowej kwituje tak: "Podstawa programowa traktuje język łaciński jako pewien kod, którym elity europejskie posługiwały się przez stulecia, a którego odczytanie wymaga specyficznych kompetencji. Zaproponowana podstawa programowa zaleca kształcenie przede wszystkim umiejętności, a nie przekazywanie wiedzy deklaratywnej o języku i jego strukturze gramatycznej. Uczniowie mają rozpoznawać i rozumieć wybrane, podstawowe formy ekspresji językowej".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pochwalam

Jest to drobny krok - ale jak najbardziej we właściwym kierunku. Ludzie powinni rozumieć, "skąd wyrastają", w kręgu jakiej kultury się urodzili.

Z
Zbigniew Rusek

Dziwi mnie to, że także ma ten przedmiot być w technikach. Przecież w technikach chyba nigdy nie było łaciny (w liceach była, ale uczona chyba w takim wymiarze, jak języki nowożytne). ja byłbym raczej za zwiększeniem liczby klas z językiem rosyjskim i francuskim, a jednocześnie ograniczenie z angielskim. Nie może być tak, ż jeden język angielski) wyraźnie dominuje. Powiedzmy, że klasy z angielskim powinny stanowić jakieś 40-45% ogółu klas. Rusycyści są bezrobotni, więc aż prosi się zwiększenie liczby klas z językiem rosyjskim. Doszło do tego, że obecnie wiele osób po studiach wyższych nie potrafi czytać grażdanką.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska