Przypomnijmy. Anna Kania szefowała Gminnemu Ośrodkowi Kultury w Lanckoronie sześć lat. Na początku 2020 roku wygrała kolejny konkurs na to stanowisko, na trzy lata. Jednak wiosną otrzymała wypowiedzenie.
W jego uzasadnieniu można było wyczytać, że chodzi o dwie kwestie. Pierwsza to przekroczenie uprawnień przy organizacji Jarmarku Bożonarodzeniowego podczas festiwalu Anioł w Miasteczku. GOK miał podpisać takie umowy z kupcami, którzy rozłożyli na lanckorońskim ryneczku swoje kramy, by ci nie musieli płacić za wykorzystanie płyty ryneczku Urzędowi Gminy.
Drugi zarzut dotyczy kwietniowej akcji szycia tysiąca maseczek ochronnych dla seniorów i mieszkańców gminy Lanckorona. Działo się to bowiem w czasie pierwszej fazy pandemii koronawirusa. Według wójta dyrektorka GOK zleciła swym podwładnym to zadanie w czasie pracy. W obu tych przypadkach, jak napisał wójt Łopata: "doszło do utraty zaufania", co miało "uniemożliwić współpracę" z władzami gminy.
Nie zgadzam się z tymi zarzutami, ponieważ cała moja praca opierała się zawsze na współpracy z panem wójtem. O wszystkich działaniach podejmowanych przez nasz ośrodek, w związku z rynkiem i straganami, zawsze wiedział i mieliśmy na to jego zgodę, więc to jest szukanie powodu "na siłę" - tłumaczyła nam Anna Kania.
Dziwiło ją też stanowisko władz gminy w sprawie akcji szycia maseczek.
Nie pomyślałabym nigdy w życiu, że robiąc dobre rzeczy narażę się na zwolnienie. Niestety w oczach mojego pracodawcy ta akcja nie zasłużyła na pochwałę tylko na zwolnienie - dodała
Sprawą zajął się Sad Pracy w Krakowie. Po dwóch latach zapadł wyrok. Sąd w Krakowie uznał, że byłej kierowniczce należy się odszkodowanie z tytułu utraconych pensji. W sumie jest to właśnie 15 tysięcy złotych. Nieco wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie potwierdził, że odwołanie ze stanowiska kierowniczki GOK było przeprowadzone z naruszeniem przepisów.
W ubiegłym tygodniu Rada Gminy w Lanckoronie podjęła w głosowaniu decyzję o przyznaniu dodatkowych pieniędzy dla GOK na wypłatę odszkodowanie dla byłej kierowniczki.
Niesprawiedliwy wyrok sądu! - komentuje dla "Gazety Krakowskiej" wójt Lanckorony Tadeusz Łopata.
- Powodem zwolnienia dyrektorki była utrata zaufania do pani Kani, która urządziła imprezę bez wymaganego zezwolenia - dodaje.
Nieoficjalnie: w tle mogło też chodzić o spór wójta z Anna Kanią w sprawie budowy masztu G5 w pobliskim Izdebniku. Dzisiaj (20 lipca 2022) w tej sprawie ma odbyć się spotkanie ze starostą.
Bądź na bieżąco i obserwuj
