Do wypadku doszło w środę przed południem.- Lawina zjechała z rejonu tzw. Buli pod Rysami. Pierwsze informacje o lawinie, jakie dostaliśmy, nie mówiły, by śnieg kogoś porwał. Gdy nasi ratownicy przybyli na miejsce okazało się, że śnieg jednak porwał jednego z turystów - mówi Krzysztof Długopolski, ratownik dyżurny TOPR.
Okazało się, że mężczyzna zjechał kilkadziesiąt metrów. Nie został na szczęście cały zasypany. W trakcie jednak zjazdu poobijał się. Gdy ratownicy dotarli do niego, był przytomny.
- Poszkodowana osoba została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Zakopanem - informuje Krzysztof Długopolski, ratownik dyżurny TOPR.
W wyprawie ratunkowej wzięło udział 25 ratowników , dwa psy i dron
W Tatrach, od wysokości 1600 metrów, obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
- Warunki do uprawiania turystyki są trudne. Na szlakach jest mokro i ślisko. Opady deszczu ze śniegiem, wraz z niskim pułapem chmur i mgłą, utrudniają widzialność powyżej górnej granicy lasu, co może prowadzić do utraty orientacji w terenie i pobłądzeń. Dodatkowe utrudnienie stanowi silny wiatr, utrudniający poruszanie się. Wyjścia w wyższych partiach Tatr wymagają doświadczenia w zimowej turystyce górskiej, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego oraz dostosowania trasy do panujących warunków. Niezbędny jest odpowiedni sprzęt zimowy (raki – nie raczki! Czekan, kask, lawinowe ABC – detektor, sonda, łopatka) oraz umiejętność jego obsługi. Niemniej jednak, odradzamy dziś wycieczki w te partie Tatr. Na niżej położonych szlakach jest bardzo mokro i występuje dużo błota, gdzieniegdzie oblodzenia. Miejscami są one przyprószone cienką warstwą śniegu - ostrzega Tatrzański Park Narodowy.
