Decyzja NSA związana jest ze sprawą, którą zapoczątkował turysta Bogdan Achimescu w 2015 roku, wspierany przez Fundację ClientEarth.
- Historia sporu między Bogdanem Achimescu a Zakopanem sięga 2015 r., gdy turysta odwiedził miasto i zakwestionował pobór opłaty miejscowej ze względu na zanieczyszczone powietrze – informuje fundacja. - Możliwość pobierania opłaty miejscowej określają m.in. ustawa prawo ochrony środowiska i ustawa o podatkach i opłatach lokalnych oraz rozporządzenie Rady Ministrów z 18 grudnia 2007 r. w sprawie warunków, jakie powinna spełniać dana miejscowość, w której można pobierać opłatę miejscową. Zgodnie z przepisami taka opłata może być pobierana tylko w miejscowościach turystycznych, gdzie powietrze w określonej strefie spełnia odpowiednie normy.
Strefa dla Zakopanego to niemal całe województwo małopolskie – z wyłączeniem aglomeracji krakowskiej i tarnowskiej.
Turysta odzyskał wpłacone pieniądze
- Już w 2018 r. turyście rację przyznał Naczelny Sąd Administracyjny orzekając, że w Zakopanem nie zostały dopełnione wymagania klimatyczne, aby pobierać opłaty miejscowe. Miasto nie zastosowało się jednak do tego wyroku. Gdy Bogdan Achimescu przyjechał do miasta ponownie, znów musiał uiścić opłatę. Dlatego, powołując się na wygraną przed NSA z 2018 r., wystąpił o zwrot opłaty. On zwrot otrzymał, ale miasto nadal pobiera opłatę od tysięcy turystów, powołując się na inną podstawę prawną – czytamy w komunikacie fundacji.
W 2023 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie ponownie uznał, że miasto pobiera tą opłatę nielegalnie. Sprawa trafiła do NSA i 1 kwietnia 2025 roku się zakończyła.
- Cieszę się, że sąd po raz kolejny przyznał mi rację w sporze z Zakopanem. Mam nadzieję, że tym razem miasto przestanie pobierać opłaty, do których naliczania nie ma podstaw prawnych – mówi Bogdan Achimescu, profesor krakowskiej ASP, którego cytuje fundacja. - Wiem, że jakość powietrza w mieście się poprawia, choć dużo jeszcze jest do zrobienia. To świetna wiadomość, gdyż celem moich działań zawsze było dobro przyjezdnych oraz ludzi z Zakopanego - dodaje.
- Jako Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi wspieraliśmy turystę od strony prawnej, nie pobierając za to żadnych opłat i działając w ramach swoich zadań statutowych, wśród których są działania na rzecz poprawy jakości powietrza w Polsce. Podobne sprawy wspieraliśmy w Sandomierzu, Toruniu i Szczyrku. Te miasta zrezygnowały z pobierania opłaty – dodaje w komunikacie fundacja.
Burmistrz: chcemy zmian ustawowych
Łukasz Filipowicz, burmistrz Zakopanego, który był na rozprawie w NSA, przyznaje, że próbował argumentować przed sądem, że Zakopane od tego czasu poczyniło duży postęp i w samym mieście jakość powietrza jest w normach. Tyle, że ciąży mu cała strefa.
- Dlatego wystąpiliśmy do parlamentu o zmianę ustawy w tym zakresie. W najbliższy czwartek wezmę udział w posiedzeniu sejmowej komisji w tej sprawie – dodaje.
Tymczasem w ubiegłym tygodniu radni miejscy uchwalili nową uchwałę dot. opłaty miejscowej – obniżając stawkę z 2 zł do 1,9 zł. Czy w związku z decyzją NSA nowe przepisy wejdą w życie? – Czekamy na decyzję w tej sprawie wydziału prawnego wojewody małopolskiego – dodaje Filipowicz. I podkreśla, że te pieniądze są dla miasta potrzebne. Rocznie z tego tytułu do miejskiej kasy wpływa ok. 5 mln zł.
