- Nie zwracam uwagi na plotki prasowe. Koncentruję się na pracy. Wciąż czuję wsparcie zarządu, takie jak na samym początku, gdy zaczynałem pracę w Legii. Prawie codziennie rozmawiamy, pracujemy na poprawieniem naszej sytuacji. Wiemy, że jest ona nie taka, jak oczekiwaliśmy - mówił jeszcze w piątek przed południem Besnik Hasi. Jego nadzieje a cele Legii wcale nie wydają się być jednak zbieżne. Wkrótce ma dojść do wyczekiwanego rozstania - z inicjatywy klubu.
Hasi przejął drużynę po Stanislawie Czerczesowie. Na starcie przegrał mecz o Superpuchar Polski - co gorsze z Lechem Poznań (1:4). Później sensacyjnie odpadł w Pucharze Polski w spotkaniu przeciwko Górnikowi Zabrze (2:3) . A na dokładkę kompletnie zawalił jeszcze ligę - zanotował trzy porażki, co po ośmiu kolejkach oznaczało trzynaste miejsce w tabeli.
Trenera bronił historyczny awans do Ligi Mistrzów uzyskany po 21 latach posuchy. Wprawdzie w ostatnia niedzielę prezes Bogusław Leśnodorski w stacji TVP Sport zapewnił, że mimo braku wyników na krajowym podwórku rozliczy go dopiero w grudniu, czyli na półmetku Ekstraklasy i po fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale wedle doniesień weszlo.com weryfikacja nastąpi znacznie szybciej i jej końcowa teza jest już znana: Hasi traci posadę. W Legii są skłonni wypłacić sowitą odprawę.
Sprawa ma zostać dopięta na dniach. Być może nawet w niedzielę. Jeżeli tak się rzeczywiście stanie, to drużynę w ligowym meczu z Zagłębiem Lubin poprowadzi asystent Hasiego, Aleksandar Vuković. Jeżeli jednak nie, to Hasi tym meczem pożegna się ze swoją rolą, a nazwisko jego następcy poznamy do końca przyszłego tygodnia. Faworytem jest Jacek Magiera, który obecnie prowadzi Zagłębie Sosnowiec.
Kto za Hasiego? Oto kandydaci na trenera Legii [GALERIA]
Dzisiaj (tj. w piątek) Zagłębie Sosnowiec Jacka Magiery grało na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Do przerwy było 3:1 dla Zagłębia. Po 90 minutach 5:4:
Wszyscy Polacy w Lidze Mistrzów 2016/2017
