Ogółem na przejściach granicznych Polski ze Słowacją kontrolom poddawani są wjeżdżający do naszego kraju i do tego nie wszyscy, ale na niektórych przejściach jak to w Leluchowie, ruch samochodowy został całkowicie wyłączony.
- W życiu nie widziałem tyle wojska. Nocą doszło też do małego spięcia służb z kupcami i mieszkańcami Leluchowa. Mundurowi zaczęli tłumaczyć protestującym, że są tam po to, by chronić obywateli – relacjonuje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Artur Królikowski, mieszkaniec Muszyny, bezpośredni świadek zdarzenia.
Około godziny 3.30 na miejscu pojawił się komendant Straży Granicznej z Tarnowa, który odbył rozmowę z sołtysem Leluchowa Robertem Mitro.
- Dziś rano otrzymaliśmy informację, że do 24 godzin ta granica będzie otwarta dla samochodów, oczywiście przy zachowaniu dalszej kontroli granicznej – dodaje Królikowski. Jak udało mu się ustalić, strona słowacka miała jednak przekazać sprzeczne do płynących z Polski informacje jakoby przejście graniczne w Leluchowie miało pozostać zamknięte dla aut do 14 dni.
Na chwilę obecną (środowe popołudnie) przejście zastawione jest barykadą wojskową zbudowaną z worków wypełnionych piaskiem.
- Porządku pilnuje czterech uzbrojonych żołnierzy, jest samochód Straży Granicznej i policyjny radiowóz. Wszyscy, którzy przekraczają obecne wąskie przejście są legitymowani w jedną i w drugą stronę. Od burmistrza Jana Golby mamy potwierdzoną informację, że zapora powinna zniknąć w krótkim czasie i będzie ruch kołowy znów będzie udostępniony – powiedział nam sołtys Mitro.
Nowy Sącz. Arkadiusz Mularczyk: Polacy przez lata dziedziczyli biedę

- Taki prywatnie jest Marcin Janusz, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Darek kocha motoryzację. W garażu ma lincolna z 1974 roku o wadze ponad 2 ton
- Mural „Matki Sybiraczki” odsłonięty. W uroczystości wzięły udział setki uczniów
- Ten serial to hit. Kręcono go w słynnej wiosce romskiej w Maszkowicach