Przypomnijmy, według przecieków dziennika "El Mundo" wygasający w czerwcu kontrakt Leo Messiego z Barceloną zapewnia mu zarobki w wysokości 555 mln euro (z czego prawie 200 mln za lojalność i sam podpis na umowie). Wobec gigantycznych problemów finansowych Dumy Katalonii - klub ma ponad 1,2 MILIARDA euro długów - informacja ta wzbudziła wśród kibiców duże emocje. Jeśli ktoś zaczął mieć wątpliwości, czy Argentyńczyk jest wart takich pieniędzy, dostał odpowiedź już po kilkunastu godzinach. Messi przyczynił się do zwycięstwa z Athletikiem Bilbao, otwierając wynik pięknym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego.
LEO MESSI FC BARCELONA - ATHLETIC BILBAO 31.01.2020 [WIDEO]:
33-latek powrócił na boisko po dwóch meczach zawieszenia za czerwoną kartkę w meczu z... Bilbao w Copa del Rey. Trafił do siatki już po raz 650. w barwach klubu. Jak się później okazało, był to gol na wagę trzech punktów. Na początku drugiej połowy goście wyrównali po samobójczej bramce Jordiego Alby. W 74. minucie wynik na 2:1 ustalił jednak Antoine Griezmann.
ZOBACZ TEŻ:
Nawet najpiękniejszy gol nie uciszy jednak dyskusji o "kontrakcie, który zrujnował Barcelonę". Klub wydał oficjalne oświadczenie, w którym odcina się od odpowiedzialności za przeciek i grozi procesem osobie, która go dokonała. Kroki prawne zapowiedzieli też przedstawiciele Messiego.
- Wszyscy wiedzą, że jest najlepszy na świecie. W ostatnich dniach był niesamowicie zmotywowany. Trzeba szanować jego dokonania. Musimy się zjednoczyć, odłożyć na bok rewelacje mediów. Jeśli ktoś z klubu wyniósł informacje o kontrakcie Messiego, nie ma dla takiej osoby w Barcelonie miejsca - grzmiał po meczu trener Ronald Koeman.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
