16 stycznia Artur Szpilka zmierzy się z Deontayem Wilderem o pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Wielu upatruje szansę Polaka w tym, że jest leworęczny. Innego zdania jest Andrzej Gmitruk, były trener Andrzeja Gołoty i Tomasza Adamka.
- To, że jest mańkutem to niewielki atut, ponieważ obecnie zawodnicy przygotowują się na różne warianty jeśli chodzi o ustawienie rywala - powiedział Gmitruk.
Paweł Skrzecz (wicemistrz olimpijski z Moskwy) dodaje, że Amerykaninowi lewa ręka Szpili nie będzie przeszkadzać. - Z mańkutem boksuje się bardzo niewygodnie. Jednak biorąc pod uwagę pięściarski styl Wildera, mańkut będzie mu pasował jak ulał - powiedział Skrzecz.
Czekam z niecierpliwością chwili gdy pyszałek i nadzieja na biznes oszustów od organizacji gali bokserskich ,Szpilka , padnie z cielęcym wzrokiem i na chwiejnych nogach nie będzie mógł utrzymać równowagi . Wystarczy jeden cios murzyna i jest po nim .
Jeżeli wygra Szpilka to będzie oznaczać ,że walka jest na 100% ustawiana .
Przyznam szczerze ,że o takim mistrzu świata w ogóle nie słyszałem i prawdę mówiąć dziwię się skąd się biorą jacyś nieznani przeciwnicy Szpilki rzekomo mistrzowie nie wiadomo czego