To był jeden z najlepszych występów „Lewego” w karierze. Reprezentant Polski dokonał wyczynu, jakim nikt nie może się pochwalić w historii rozgrywek Bundesligi.
Lewandowski powrócił do drużyny po kilkudniowej przerwie spowodowanej urazem, jakiego nabawił się tydzień wcześniej w spotkaniu Ligi Mistrzów z Olympiakosem w Pireusie (3:0 dla gości) i popisał się niesamowitą skutecznością.
„Wilki” objęły prowadzenie w 26 minucie. Daniel Caligiuri wpadł w pole w pole karne i ładnym strzałem z woleja w bliższy róg bramki pokonał Manuela Neuera.
W 39 minucie mogło być 0:2. Neuer wyszedł bardzo daleko od swojej bramki. Gdy był już w... kole środkowym boiska, zagrał piłkę pod nogi Josuhy Guilavoguiego, a ten z około 40 metrów trafił w słupek.
Gospodarze w pierwszej połowie stworzyli więcej groźnych sytuacji, ale brakowało im skuteczności pod bramką rywali. I wtedy do akcji wkroczył Lewandowski, który wszedł na boisko po przerwie. Jak strzelał gole?
1:1. W 51 minucie Arturo Vidal zagrał do Thomasa Muellera. Ten nie zdołał oddać celnego strzału, ale wykorzystał to Lewandowski, z bliskiej odległości trafiając do siatki.
2:1. W 52 minucie nasz napastnik przejął piłkę przed polem karnym i niewiele się namyślając, strzelił płasko po ziemi. Trafił do siatki tuż przy słupku.
3:1. 3 minut później Philipp Lahm zagrał do „Lewego”, ten znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Po jego strzale piłka się odbiła od słupka, ale poprawka Polaka był już celna.
4:1. W 57 minucie Douglas Costa zacentrował piłkę z lewej strony boiska, a Lewandowski huknął z woleja pod poprzeczkę. Diego Benaglio ponownie był bez szans.
5:1 Po kolejnych 3 minutach, po dośrodkowaniu na 16. metr, bawarski snajper znowu kapitalnie się złożył do strzału i "nożycami" ulokował piłkę w bramce.
Polak potem miał jeszcze jedną świetną okazję do zdobycia gola, ale po jego strzale piłkę z linii bramkowej wybił Ricardo Rodriguez. Lewandowski ma na koncie 99 bramek w Bundeslidze.