W komentarzach do przekazanej przez kurator Barbarę Nowak pojawiają się pytania o to, jak - poza czystą matematyką - można zorganizować takie podwojenie klas. Bo oznacza to konieczność znalezienia miejsca, w części szkół wprowadzenia dwuzmianowości, zatrudnienia dodatkowej kadry.
Swoje stanowisko w sprawie wypowiedzi wojewódzkiej kurator oświaty przedstawił też w liście otwartym Łukasz Wantuch, radny Klubu Prezydenckiego Przyjazny Kraków, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa:
"Z oburzeniem przyjąłem dzisiejsze słowa małopolskiego kuratora oświaty skierowanego do dyrektorów krakowskich liceów sprzeciwiających się podwojeniu liczby pierwszych klas: "Wyciągnę wobec nich konsekwencje. Dyrektor, który sobie nie poradził, nadaje się do zwolnienia". Odnoszę wrażenie, że nie po raz pierwszy pani kurator wystąpiła w roli polityka partii rządzącej zamiast apolitycznego urzędnika dbającego wyłącznie o dobro krakowskiej i małopolskiej edukacji. To rząd PIS i minister edukacji ponosi pełną odpowiedzialność za pośpieszną i nieprzygotowaną reformę edukacji. Zastrzeżenia dotyczące kumulacji roczników były znane od dawna, zostały jednak zignorowane. Pomysł podwojenia klas pierwszych uważam za szkodliwy. Sam ukończyłem wspomniane w artykule VI LO i znam doskonale budynek przy ulicy Wąskiej. Być może fizycznie da się zmieścić dwa razy więcej uczniów klas pierwszych, ale doprowadzi to do drastycznego obniżenia poziomu nauczenia w tej renomowanej placówce- podobnie jak w pozostałych.
W tej sytuacji wysuwanie przez panią kurator gróźb i oskarżeń wobec dyrektorów krakowskich liceów odbieram jako desperacką próbę przerzucenia odpowiedzialności i szukanie kozłów ofiarnych. Jestem przekonany, że jeżeli dojdzie do nieprzemyślanych
i niepotrzebnych kroków ze strony pani kurator wobec dyrektorów, będą oni mogli liczyć na pełną pomoc i wsparcie ze strony radnych miasta, a na pewno z mojej strony."
Statystyki z wcześniejszych lat pokazują, że co roku 60 proc. absolwentów wybiera licea, 30 proc. - technika, a 10 proc. - szkoły zawodowe. Urzędnicy obliczają, że w krakowskich liceach ogólnokształcących - samorządowych i niesamorządowych - potrzebnych będzie w naborze z podwójnym rocznikiem 11 tys. 200 miejsc. Jak zapewniała na wtorkowej konferencji wiceprezydent Krakowa ds. edukacji i sportu Anna Korfel-Jasińska - szkoły mają potencjał, by stworzyć dodatkowe miejsca w związku z przyszłorocznym zapotrzebowaniem.
Do sprawy będziemy wracać.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Jak powstaje smog? Ekspert o sytuacji w Krakowie
Źródło:
TVN