Żeby pozostać w grze Hull musiało dziś bezwzględnie wygrać. To wymogło na nim zwycięstwo Swansea oraz wpadka z poprzedniej kolejki z Sunderlandem. Remis bądź porażka oznaczało jedno – pewny spadek na kolejkę przed końcem.
"Tygrysy" wyszły z szatni bez pazura. Już w 3 minucie straciły gola. Fatalny kiks popełnił Andrea Ranocchia. Stoper po wznowieniu z autu tak nieczysto trafił piłkę, że tę przejął Wilfried Zaha i ze spokojem po raz siódmy w sezonie wpakował do siatki.
Crystal Palace mogło sobie w tym spotkaniu pozwolić na remis. Taki wynik i tak pozwoliłby się jemu utrzymać w lidze. Piłkarze "Big Sama" wykazali jednak pazerność na bramki. Jeszcze przed zmianą stron do siatki trafił na 2:0 Christian Benteke (piętnasty gol w sezonie). W swoim stylu: głową po stałym fragmencie. Hull za tę sytuację miało uzasadnione pretensje do sędziego, bo sekundy wcześniej w drugim polu karnym piłkę ręką dotknął Jason Puncheon, którego nabił Kamil Grosicki.
Trener Hull Marco Silva szybko wymienił trzech zawodników, pozwolił grać ryzykownie, ale w tę stronę rezultat ani nie drgnął. Crystal Palace na pięć minut przed końcem podwyższyło wynik na 3:0 (z rzutu karnego), a w 90 minucie ustaliło na 4:0. Kibice Hull ze łzami w oczach opuszczali stadion.
Drużyna Polaka podzieliła los Middlesbrough oraz Sunderlandu i tak jak one spadła do Championship. Warto zaznaczyć, że w kontrakcie "Grosika" jest klauzula, która pozwala na rozwiązanie umowy w przypadku spadku. Czy zostanie wykorzystana?
Crystal Palace – Hul City 4:0 (2:0)
Bramki: Zaha 3', Benteke 34', Milvojević 85' (k.), van Aanholt 90'
Żółte kartki: Cabaye, Puncheon, van Aanholt – Robertson, N'Diaye, Dawson, Davies, Clucas
Crystal Palace: Hennessey – Ward, Kelly, Tomkins (87' Delaney), Schlupp – Cabaye (62' McArthur), Milvojević, Puncheon – Zaha, Benteke, Townsed (75' van Aanholt).
Hull City: Jakupović – Maguire (50' Davies), Dawson, Ranocchia (46' Bowen), Robertson (46' Maloney) – Elmohamady, N'Diaye, Clucas, Evandro, Grosicki – Niasse.