- Samochód służbowy, który jest obecnie używany przez Starostwo Powiatowe w Limanowej, został zakupiony w 2007 r. i jego przebieg to prawie 300 000 km. W ostatnim czasie, w wyniku eksploatacji, stał się awaryjny i jego naprawy pochłaniały bardzo duże kwoty - tłumaczyła decyzję o zakupie nowego auta Justyna Tokarczyk, kierownik biura promocji Starostwa Powiatowego w Limanowej. Zaznacza, że auto będzie do dyspozycji całego urzędu, a nie tylko starosty.
Wśród burmistrzów i wójtów na Limanowszczyźnie auto służbowe posiada tylko Władysław Pazdan, wójt gminy Limanowa. Jeździ fordem mondeo z 2007 r., wartym ok. 23 tys. zł. Marek Ziaja, sekretarz, zaznacza, że auto jest do dyspozycji całego urzędu. Pozostali w celach służbowych używają samochodów prywatnych.
Szkoda pieniędzy
Paweł Ptaszek, wójt gminy Tymbark, w ramach obowiązków jeździ prywatną toyotą corollą, rocznik 2009. Nie jest w stanie określić jej wartości. - Nasz urząd jest zbyt mały na to, żeby kupić auto służbowe - twierdzi Ptaszek.
Od 14 lat w ramach obowiązków służbowych prywatnym autem, skodą octavią z 1999 r., przemieszcza się Paweł Stawarz, wójt gminy Jodłownik. Jej wartość szacuje na 10 tys. zł. Na liczniku ma przejechane 510 tys. km. Wójt uważa, że szkoda pieniędzy na zakup przez urząd samochodu służbowego. - Wydatki gminy przeznaczane są na poważne inwestycje - twierdzi Stawarz. Na jazdy lokalne prywatnym autem w celach służbowych ma określony maksymalny limit w wysokości 300 km miesięcznie.
Myślimy nad zakupem
Z kolei nad zakupem samochodu służbowego dla urzędu gminy zastanawia się Czesław Stanisławczyk, wójt gminy Laskowa. - Jeżeli okaże się, że ograniczy to koszty przejazdów służbowych autami prywatnymi, kupimy samochód. Będą się nim mogli poruszać wszyscy uprawnieni pracownicy urzędu - twierdzi Stanisławczyk i dodaje, że jeśli podejmie taką decyzję, to dopiero za rok. Sam w celach służbowych używa swojego citroena berlingo z 2002 r., którego wartość szacuje na ok. 5 tys. zł.
Kupna służbowego auta nie planuje urząd miasta Limanowa. - W delegacje jeździmy pociągami lub prywatnymi samochodami - mówi Wacław Zoń, zastępca burmistrza. Sam w ramach obowiązków służbowych jeździ swoim jeepem grand cherokee, rocznik 2005. Zoń szacuje jego wartość na 35 tys. zł. Z kolei burmistrz Władysław Bieda używa volvo V70 z 2004 r., wartego ok. 18 tys. zł. Limanowski magistrat chce zakupić samochód dla straży miejskiej, który miałby zastąpić wysłużone tico.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!