- Plac stoi niewykorzystany, co widać. Nie bardzo jest sens, by ten stan rzeczy trwał nadal. Na tym terenie powinny więc powstać jakieś apartamenty. Miasto może budować mieszkania, ale te komunalne. Będę zatem przekonywał radnych, by została podjęta uchwała o sprzedaży – mówił Bieda.
Na płytę targowiska można wejść głównym wejściem od strony ronda i ulicy Matki Boskiej Bolesnej. Niestety zamiast gwaru i kolejnych targów pomiędzy sprzedającymi, a ich klientami - straszy jedynie pustka.
Nie da się ukryć, że plac nie jest wykorzystywany tak jak być powinien. Przypomnijmy, że obecne targowisko powstało kilka lat temu zastępując dawny tzw. „dołek”. Mimo kilku prób podjętych przez Miasto nie udało się tam jednak uruchomić handlu z prawdziwego zdarzenia.
Jak mówił burmistrz Bieda planowo Miasto chciało „ucywilizować handel uliczny”, rozmawiało z handlarzami pytając ich o ewentualny wygląd straganów, ci mieli swoje oczekiwania, ale mimo wszystko coś poszło nie tak i handlu w tym miejscu brak.
Bieda dodał, że stary targ wyglądał tragicznie, kulały kwestie sanitarne, tak niezbędne przy handlu żywnością.
- Liczono na to, że plac ożyje i będzie funkcjonował, ale nie za bardzo to się udało. Jest problem m.in. z uciążliwościami ze strony sanepidu. Prócz dolnej części parkingu, która działa bez zarzutu, na dziś plac nie spełnia swojej funkcji – nie kryje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Stanisław Gorczowski, kierownik Wydziału Inwestycji w UM Limanowa.
Jak dodaje przedstawiciel limanowskiego Magistratu w trosce o gospodarność trzeba szukać innych rozwiązań.
- Miasto szuka wyjścia z sytuacji. Sprzedaż placu nie jest jeszcze przesądzona, ale w obecnej formie raczej nie będzie on działał. Chyba że… jeszcze pojawi się jakiś pomysł ożywienia tego miejsca. Należy pamiętać również o tym, że miasto ma to do siebie, iż czasem w jego jednym rejonie jest większa aktywność, a czasem w drugim mniejsza, bądź odwrotnie. To się zmienia – zauważa Stanisław Gorczowski.
Przypomnijmy, że inwestycja powstawała z kłopotami. Miała bowiem zostać zrealizowana we wrześniu 2013 roku, ale Miasto dopiero wiosną 2015 roku wystartowało z przetargiem na wynajem miejsc handlowych. Tych udało się wynająć raptem połowę. W sierpniu tego samego roku udało się uruchomić targ. Wcześniej sanepid miał uwagi m.in. o brak umywalek czy bieżącej wody. Wszystko przez to, że każdy ze straganów był traktowany jako osobny sklep.
Dość napisać, że tylko w 2017 roku do miejskiego budżetu z tytułu najmu miejsc handlowych wpłynęło zaledwie 1000 zł. Tymczasem przed przebudową roczny zysk za wynajem miejsc handlowych w tym miejscu wynosił około 270 tys. zł.
Przy realizacji targowiska pracowała spółka Budoimpex ze Straszęcina, zaś pracę kontynuowała Firma Gurgul z Limanowej. Pierwszy wykonawca zainkasował 3 mln 504 tys. zł, zaś drugi 2 mln 784 tys. zł (kwoty w brutto). Łącznie po odzyskaniu podatku VAT i wspomnianym na wstępie dofinansowaniu Miasto zainwestowało w targ nieco ponad 4 mln zł.
- Limanowa z dawnych lat. Zobacz, jak kiedyś wyglądało miasto!
- Zespoły Regionalne Ziemi Limanowskiej. Barwne i roztańczone
- Pojawi się kolejna wieża w regionie. Już za siedem miesięcy „wyrośnie" na Skiełku
- Drewniana weranda zdobi Dwór Marsów w Limanowej
- Praca szuka ludzi w Limanowej i w powiecie limanowskim
- Wiejskie gospodynie spod Limanowej podbijają telewizyjne, show TVP!
Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku
