Sądecki Maślany Rynek to miejsce pełne uroku, ale jego wygląd i stan techniczny pozostawiają wiele do życzenia. Wszystko wskazuje na to, że długo oczekiwana rewitalizacja tego terenu właśnie się rozpoczyna.
Teren przy byłej siedzibie Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Grybowskiej od czerwca należy do miasta i dzięki temu w końcu możliwe będzie przeprowadzenie prac remontowych. Właśnie rozpoczęło przygotowania do inwestycji. Ogłoszony został przetarg w ramach którego wykonawca będzie musiał przygotować dwie wstępne koncepcje programu funkcjonalno-użytkowego.
Plany mają przewidywać rozwiązanie komunikacyjne, parkingi, wygląd elewacji budynków oraz miejsc, gdzie będzie odbywał się handel. W ramach przetargu ma zostać określona również kwota niezbędna do wykonania pełnych prac projektowych oraz budowlanych. Najważniejsza przy wyborze wykonawcy będzie cena, a całe zadanie ma zostać zrealizowane do 16 grudnia.
Wiadomo, że Maślany Rynek zachowa swoja funkcję i nadal będzie odbywał się tam handel. W pobliżu placu handlowego zmieni się nieco układ komunikacyjny, znikną stare szalety i pojawią się nowe zielone miejsca. Z kolei budynek po Straży Pożarnej ma służyć jako biurowiec.
Zmian obawiają się handlujący tam często od wielu lat sprzedawcy. Wystosowali pismo do prezydenta miasta w którym zawarli wiele pytań dotyczących kwestii, których się obawiają.
- W związku z planowanym remontem rynku maślanego my, przedsiębiorcy- handlowcy i nasi pracownicy, zwracamy się z prośbą o podjecie dialogu w sprawie przyszłego sposobu funkcjonowania naszego targu. Rozumiemy, ze targ wymaga odświeżenia, tak aby mógł być wizytówka miasta. Natomiast patrzymy na to miejsce rownież z naszej perspektywy, ludzi, którzy od lat tu pracują i dzięki temu miejscu żyją, utrzymują się - napisali.
Obawiają się kilku kwestii. Po pierwsze o to, czy na okres remontu otrzymają miejsca zastępcze, aby móc kontynuować handel i gdzie ewentualnie miejsca te mogłyby być ulokowane.
- Plany obecnych targowisk tworzą czasami ludzie, którzy znają się na architekturze krajobrazu, ale nie muszą się znać na handlu, przez co mogą pominąć istotne dla nas aspekty przykładowo braku dojazdu autem do stołów, aby móc dokonać przeładunku towaru czy za wąskie stoły - zwracają uwagę.
Podkreślają, że chcieliby uczestniczyć czynnie w negocjacjach na etapie planowanie aranżacji przyszłego targowiska. - Chcemy mieć zapewnioną ciagłość handlu oraz głos w sprawie projektu tego miejsca - piszą.
Zwracają również uwagę na aspekt społeczny. Ich zdaniem tego typu miejsca handlu sprzyjają budowaniu relacji międzyludzkich. - Na nasz targ przychodzą ludzie, żeby coś kupić, ale rownież i spotkać się czy porozmawiać - zaznaczają w piśmie.
Mają również wiele obaw co do okresu, w którym trwać będzie remont. Roczna czy dwuletnia przerwa w handlu może spowodować, że ich firmy splajtują. To często przedsiębiorcy, którzy korzystają z rynku ponieważ nie stać ich na otwarcie sklepu.
- Osoby żyjące wyłącznie z handlu czują się zagrożone. Czy władze lokalne nie powinny wspierać i drobnych przedsiębiorców, nie tylko tych dużych? Zwracamy się z prośbą do do mieszkańców miasta o wsparcie nas. Bądżcie z nami, a my zostaniemy z wami! - podsumowują.
- Taki prywatnie jest Marcin Janusz, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Darek kocha motoryzację. W garażu ma lincolna z 1974 roku o wadze ponad 2 ton
- Mural „Matki Sybiraczki” odsłonięty. W uroczystości wzięły udział setki uczniów
- Ten serial to hit. Kręcono go w słynnej wiosce romskiej w Maszkowicach
To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!
