Ksiądz Adam zmarł nagle podczas pielgrzymki na Węgry śladami św. Stefana, patrona małolipnickiej parafii. Odbył ją z wiernymi, bo choć od 2 lat nie był już proboszczem w Lipnicy, to decyzją przełożonych mógł w niej dalej mieszkać na emeryturze jako rezydent.
Jak podają dziennikarze "Gościa Niedzielnego" Ks. Adam Leśniak urodził się w 1948 roku a święcenia kapłańskie przyjął z rąk bp. Stanisława Smoleńskiego w Jaworznie 21 maja 1972 roku (miał więc wówczas 24 lata). Jego pierwszą parafią była Zawoja skąd po dwóch latach (w 1974 roku) trafił do Zielonek. Parafia rozrastała się i duże Bibice potrzebowały osobnego duszpasterza. Kard. Karol Wojtyła podjął więc decyzję, by ks. Adam Leśniak utworzył tam ośrodek duszpasterski.
Swoją posługę wikarego w Zielonkach sprawował do 2 sierpnia 1982 r., kiedy to została erygowana parafia w Bibicach, a ks. Leśniak został jej pierwszym proboszczem. Doprowadził do wybudowania kościoła i dał się zapamiętać jako bardzo życzliwy i dobry człowiek.
Z Bibic ks. Adam Leśniak został przeniesiony w 1992 r. do Lipnicy Małej, gdzie pełnił funkcję proboszcza. Obok pracy duszpasterskiej troszczył się o upiększanie świątyni wznoszonej przez mieszkańców wsi od lat 30. XX w. Jeszcze przed przejściem na emeryturę w 2016 r. doprowadził do konsekracji kościoła. Od 2017 r. pozostawał rezydentem w tutejszej parafii.
WIDEO: Podwodny ślub? To możliwe!
Źródło: STORYFUL/x-news
