https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ŁUKASZ MILEWSKI. Zarobić na studia

Jerzy Filipiuk
Łukasz                            MilewskiUrodził się 13 listopada 1979 roku w Suwałkach. W Białymstoku studiował marketing i zarządzanie. Był na trzecim roku. Bardzo dobrze znał język angielski. Do USA przyleciał z o rok starszą Kamilą, żeby odwiedzić mieszkających tam rodziców, którzy wyemigrowali za ocean dwa lata wcześniej (wylosowali zielone karty). Przyjął się do pracy w WTC, bo chciał zarobić na studia. Pracował dwa miesiące. Do Polski planował wrócić 26 września.
Łukasz MilewskiUrodził się 13 listopada 1979 roku w Suwałkach. W Białymstoku studiował marketing i zarządzanie. Był na trzecim roku. Bardzo dobrze znał język angielski. Do USA przyleciał z o rok starszą Kamilą, żeby odwiedzić mieszkających tam rodziców, którzy wyemigrowali za ocean dwa lata wcześniej (wylosowali zielone karty). Przyjął się do pracy w WTC, bo chciał zarobić na studia. Pracował dwa miesiące. Do Polski planował wrócić 26 września.
Za dwa tygodnie Łukasz miał wsiąść na pokład samolotu i wrócić do Polski. We wtorek obudził się o 6. i wyszedł do pracy

Łukasz Milewski (mieszkał w Kew Gardens, na południe od Queens) w drugi wtorek września 2001 roku wstał już o szóstej rano, umył się, ubrał i szybko wyszedł z domu. Pojechał do WTC, gdzie pracował w kafeterii prowadzonej przez Forte Food Service dla Cantor Fitzgerald na 101. piętrze wieży północnej.

Był asystentem menedżera.

Przystojny młodzieniec o piwnych oczach i pogodnym usposobieniu miał jeszcze przed sobą dwa tygodnie wakacyjnej pracy w WTC.

Lubił szybkie tempo życia panujące na amerykańskiej ziemi. Dużo czytał o historii Nowego Jorku, o WTC. Chciał w przyszłości zostać maklerem giełdowym.

- To był bardzo miły, wesoły, przyjacielski chłopiec - wspomina go 97-letnia dziś Anna Biłas, babcia Łukasza, która mieszka w Baniach Mazurskich.

Wnuk przesłał jej pocztówkę ze zdjęciem WTC, na której zaznaczył piętro z jego miejscem pracy. Ma ją do dziś, trzyma niczym relikwię.

- Łukasz był najlepszym bratem na świecie - podkreśla jego siostra Kamila, która wyszła za mąż za Pawła Podejmę, przyjaciela brata. To właśnie Łukasz poznał ich ze sobą kilka miesięcy przed śmiercią.

Ciała Łukasza nigdy nie odnaleziono. Jego krewni otrzymali urnę z prochami spod wieżowca. Owinęli ją w polsko-amerykańską flagę i przywieźli do Polski.

W połowie listopada 2001 roku rodzice Łukasza urządzili mu symboliczny pogrzeb na cmentarzu przy ul. Bakałarzewskiej w Suwałkach.

Do trumny włożono płyty kompaktowe, koszulki sportowe, listy i kasety z kreskówką „Simpsonowie” (Łukasz bardzo lubił ten serial, koledzy nazywali go nawet z tego powodu „Simpson”).

Jego grób łatwo znaleźć. Jest bardzo oryginalny: dwie strzeliste wieże, symbolizujące budynki WTC, połączone są krzyżem. Na płycie grobu znajduje się kamienna księga, a na niej, po prawej stronie, widnieje napis: „Zginął tragicznie w dniu 11 września 2001 w Nowym Jorku w obronie wolności i wiary”.

W najbliższy poniedziałek, dzień po 15. rocznicy zamachu, zjawią się tam przedstawiciele uczniowskiego samorządu ze Szkoły Podstawowej nr 5, do której chodził Łukasz, by złożyć kwiaty i znicze (jego rodzice przed laty ufundowali posiłki najbiedniejszym uczniom tej placówki).

W podziemiach pobliskiego kościoła pod wezwaniem Chrystusa Króla, na ścianie naprzeciw ołtarza znajduje się tablica poświęcona parafianinowi Łukaszowi.

Z kolei wewnątrz 27-metrowej wieży, stojącej obok kościoła, umieszczone są trzy dzwony: Chrystusa Króla, Matki Bożej Częstochowskiej i Łukasza Milewskiego. To jego rodzice ufundowali dzwon i przekazali pieniądze na urządzenie kaplicy.

Łukasz przyjął się do pracy w WTC, bo chciał zarobić na studia. Pracował dwa miesiące. Do Polski planował wrócić 26 września. Miał już wykupiony bilet powrotny na samolot.

W kraju czekał na niego pies Max. Nie doczekał się swego pana. Zdechł wkrótce po zamachu.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bez przesady

Co za kretynski napis na nagrobku. Rodzine ponioslo.

K
Kamil
tępa dzido!
J
Jurek
Dużo lepiej brzmi "zginął w obronie wolności i wiary " niż "zginął roznosząc kanapki" W może faktycznie walczył? Na przykład widział lecący samolot i rzucał w niego kanapkami?
K
Krysia
Kto mądry wymyślił ten napis na jego grobie?? „Zginął tragicznie w dniu 11 września 2001 w Nowym Jorku w obronie wolności i wiary”.
On nie walczył w obronie wolności i wiary lecz kanapki roznosił !! NIE DORABIAJCIE SZCZYTNYCH HASEŁ DO ZWYKŁEJ ŚMIERCI!!!!

Wybrane dla Ciebie

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Cyberataki GRU uderzają w Polskę. Firmy, logistyka i zwykli użytkownicy na celowniku

Cyberataki GRU uderzają w Polskę. Firmy, logistyka i zwykli użytkownicy na celowniku

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska