https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Makabra w powiecie suskim. Nastolatka i jej nowy "narzeczony" skatowali i zostawili w lesie byłego chłopaka dziewczyny

Tomasz Mateusiak
Patologia pełną gębą - tylko takie komentarze słychać w Makowie Podhalańskim i Suchej Beskidzkiej po tym jak na jaw wyszły szczegóły bandyckiej napaści do jakiej doszło kilka dni temu w lesie niedaleko obu miejscowości. W zagajniku znaleziono 34 - letniego mężczyznę nad którym ktoś się po prostu... pastwił. Mężczyzna miał pogruchotaną głowę i liczne rany na całym ciele. Do dziś walczy o życie w jednym z krakowskich szpitali. Jak się okazało taki los zgotowała mu... była dziewczyna ze swoim nowym chłopakiem.

Co najgorsze agresorzy, którzy trafili już w ręce policji mają zaledwie 19 i 17 lat.

Kilka dni temu do Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej zgłosiła się kobieta. Zgłosiła, że od 5 dni nie może skontaktować się z bratem - 34 letnim mieszkańcem Suchej Beskidzkiej.

Po otrzymaniu zawiadomienia policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania, w których aktywnie brali udział członkowie rodziny zaginionego. Jeden z krewnych udał się do lasu w Makowie Podhalańskim, gdzie zaginiony często chodził na randki ze swoją dziewczyną. Tam, przy jednym z drzew znalazł na wpół przytomnego 34-latka. Mężczyzna miał widoczne obrażenia głowy. Został przetransportowany do suskiego szpitala, jednakże tak okazało się, ze jego stan jest tak ciężki iż musi trafić do specjalistycznej placówki w Krakowie.

W międzyczasie policjanci szybko odkryli co spotkało pokrzywdzonego. Okazało się, że napadła go była dziewczyna, 19-letnia mieszkanka powiatu suskiego. Pomagał jej nowy chłopak, 17-letni mieszkaniec powiatu żywieckiego. Para zaplanowała, że „byłego” zaciągną do lasu i tam się z nim policzą. W tym celu zakupili noże. Z planu przeszli do czynów. 34-latek przyszedł na prośbę 19-latki w umówione miejsce, gdzie otrzymał drewnianym kijem kilka ciosów w głowę. Nieprzytomny został wciągnięty do lasu, by nikt nie słyszał jego ewentualnego wołania o pomoc. Tam znęcano się nad nim dłuższy czas i ostatecznie porzucono

19-latka i jej 17-latek chłopak zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Grozi im do 8 lat więzienia. Policja nie podaje dlaczego pobili byłego partnera dziewczyny.

FLESZ - Fiskus na tropie oszustów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska