Spójrzmy na suche liczby. U progu 2021 roku spośród 2.622 tys. Małopolanek i Małopolan w wieku od 15 do 89 lat (ta grupa jest brana pod uwagę w Badaniach Aktywności Ekonomicznej Ludności – BAEL – w całej Unii Europejskiej) pracowało 1.432 tys. , czyli 54,6 proc. Realna stopa bezrobocia (nie mylić z bezrobociem rejestrowanym, bo w urzędach pracy wiele osób figuruje tylko z uwagi na ubezpieczenie zdrowotne) wynosiła 4,1 proc. W drugiej połowie 2021 roku liczba mieszkańców Małopolski w opisanym przedziale wiekowym zmniejszyła się o 2 tys. Ten ubytek byłby jeszcze większy, bo wiele tysięcy ludzi, zwłaszcza starszych, zmarło z powodu pandemii oraz nieleczenia innych chorób, ale uratował nas duży napływ osób z innych regionów, zwłaszcza Kielecczyzny i Śląska. Mimo zmniejszenia ogólnej populacji Małopolan, liczba pracujących wzrosła aż o 53 tysiące, co oznacza, że zatrudnieni (w ponad 90 procentach na etatach lub w swoich firmach) stanowili blisko 57 proc. ogółu. Realna stopa bezrobocia w Małopolsce zjechała do 2,8 procent - bez pracy było ok. 42 tys. osób.
Małopolanki poszły do pracy!
Jeszcze ciekawiej wygląda to w przypadku kobiet. Małopolanki przez lata słynęły w całej Polsce jako ponadprzeciętnie bierne zawodowo (jeszcze mniej aktywne były tylko mieszkanki Podkarpacia i Lubelszczyzny). W wymienionym wcześniej przedziale wiekowym (15-89 lat) pracowało mniej niż 50 procent z nich, a na wsi odsetek pracujących ledwie przekraczał 40 proc. Polityka państwa w ostatnich latach pełna była mechanizmów mających zachęcić kobiety do rodzenia dzieci (pierwszych i kolejnych) oraz pozostawania w domu. Statystyki z lat 2017-2018 zdawały się potwierdzać, że ta strategia działa: dzietność i liczba urodzeń nieco wzrosła (co ciekawe: najbardziej w metropoliach; na wsi odnotowano postępującą zapaść), natomiast aktywność zawodowa kobiet była coraz mniejsza. U progu pandemii przejawiało ją zaledwie 46 proc. ogółu Małopolanek, a pracowało mniej niż 44 proc. U mężczyzn te odsetki były zdecydowanie wyższe – odpowiednio: 66 i 63 procent.
Po pandemicznej zapaści w części branż i wzroście bezrobocia powyżej 4 proc. zatrudnienie kobiet jeszcze zmalało. Okazało się to jednak zjawiskiem przejściowym, bo już wiosną 2021 liczba pracujących Małopolanek zaczęła szybko rosnąć – przy jednoczesnym spadku bezrobocia poniżej 3 proc. W ciągu jednego tylko trzeciego kwartału 2021 populacja biernych zawodowo kobiet stopniała w naszym regionie z 708 tys. do 660 tys. (a więc o 48 tys.!), a liczba pracujących wzrosła z 637 do 677 tys. (czyli o 40 tys.). Współczynnik aktywności zawodowej skoczył do niespotykanej od lat wartości 51,5 proc, a liczba pracujących po raz pierwszy od dawna zrównała się z liczbą biernych. W przypadku mężczyzn wzrost nie był tak spektakularny: liczba pracujących zwiększyła się z 795 tys. do 808 tys., a wskaźnik zatrudnienia przekroczył 64 proc.
Pracujemy, bo to się opłaca, ale też rosną koszty życia
Dlaczego mieszkańcy Małopolski zaczęli pracować, jak dawno nie pracowali – i czemu dotyczy to głównie kobiet? Powodów jest kilka. Najbardziej przyczynił się do tego dynamiczny rozwój gospodarczy: większość przedsiębiorstw miała bardzo dużo zamówień i potrzebowała po pandemicznym zastoju znacznie więcej pracowników. Dotyczyło to zarówno produkcji, jak i usług. Latem nastąpiło też wyraźne odbicie w hotelarstwie, gastronomii. Szeroko pojęta branża turystyczna na południu Małopolski odnotowała w niektórych rejonach wręcz rekordowe zainteresowanie klientów.
Aby sprostać wyzwaniom, wszyscy potrzebowali pracowników. A tymczasem z powodu pogłębiającego się kryzysu demograficznego (najmłodsze pokolenia pracowników są dwa razy mniej liczne od tych w wieku okołoemerytalnym) coraz trudniej znaleźć kandydatów – i do prac wymagających specjalistycznych kwalifikacji, i do prostych robót. Spowodowało to falę podwyżek płac (w gastronomii wyniosła ona w listopadzie 2021 r. rok do roku ponad 20 procent!), a wysoka inflacja w drugiej połowie roku jeszcze wzmocniła ów trend. Z tych wszystkich powodów znalezienie etatowej pracy jest w ostatnim czasie dużo łatwiejsze niż wcześniej, a jednocześnie wynagrodzenia stały się na tyle konkurencyjne w stosunku do systemu zasiłków socjalnych, że wiele tysięcy kobiet postanowiło wyjść z domów – i zarabiać.
U progu 2021 roku dodatkowym czynnikiem skłaniającym niektóre osoby do podjęcia pracy jest wzrost kosztów utrzymania: nie wszyscy otrzymują od szefów podwyżki, o których regularnie informuje GUS; jeśli ktoś dostaje pensję netto zbliżoną do mediany, czyli niespełna 3 tys. zł na rękę, i ta pensja nie zmieniła się od 2020, czy wręcz 2019 roku – a takich osób jest bardzo dużo – to znaczy, że jego siła nabywcza zmalała o przynajmniej kilkanaście procent, zaś po uwzględnieniu obecnych podwyżek cen prądu i gazu – o jedną czwartą. Wszystkie ostatnie badania pokazują, że tacy ludzie zaczęli w ostatnich miesiącach masowo dorabiać, biorąc tzw. fuchy w pracy lub poza nią. Równocześnie ich partnerzy (małżonkowie) coraz częściej podejmują pracę na cały etat lub część etatu. Dlatego wzrost zatrudnienia kobiet, odnotowany przez krakowski GUS w drugiej połowie 2021 roku, może się okazać trwałym trendem.
Głównym warunkiem jest jednak utrzymanie się dobrej koniunktury gospodarczej, czyli niespełnienie pesymistycznych przewidywań ogromnej rzeszy małopolskich przedsiębiorców. Część z nich sygnalizuje, że może nie unieść lawinowego wzrostu kosztów – mediów, zatrudnienia oraz tych wynikających z wejścia w życie niekorzystnych dla firm rozwiązań Polskiego Ładu. Jeśli małe i mikrofirmy, stanowiące w Małopolsce 96 proc. ogółu, zaczną się zamykać, to pula miejsc pracy gwałtownie się skurczy, a tym samym nadzieje na dalszy wzrost zatrudnienia mogą się okazać płonne.
Małopolska wieś idzie do pracy
Bodaj najciekawsze w ostatnim komunikacie krakowskiego GUS są jednak dane dotyczące aktywności zawodowej i poziomu zatrudnienia na małopolskiej wsi. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy 2021 roku bezrobocie było tam trzy razy wyższe niż w miastach, a liczba aktywnych zawodowo (pracujących i poszukujących pracy) była ledwie wyższa od liczby biernych: 698 tys. wobec 643 tys.; dla porównania w miastach relacja ta wynosiła 734 tys. do 505 tys. W drugiej połowie roku mieszkańcy małopolskich wsi ruszyli jednak masowo do pracy: liczba zatrudnionych wzrosła aż o 55 tys. – do 753 tys., a wskaźnik zatrudnienia skoczył z 51 do 55 proc. (w mieście wynosi on niezmiennie 58,5 proc.). Bezrobocie zmalało niemal dwukrotnie i zbliżyło się do 3 proc., a więc bliskie jest średniej małopolskiej (tradycyjnie najgorzej jest w powiecie dąbrowskim).
W tym samy czasie liczba pracujących w miastach nie zwiększyła się i wynosi 733 tys. Wynika to nie tyle z niechęci „miastowych” do podejmowania pracy, co wyczerpania się rezerw. Z analizy danych wynika, że w miastach pracują już prawie wszyscy, którzy mogą i chcą, w tym ponad 70 proc. mężczyzn i grubo ponad połowa kobiet w wieku 15-89 lat. Bierni zawodowo są tylko uczniowie, studenci oraz emeryci. Wśród tych ostatnich jest sporo kobiet w relatywnie młodym wieku (60-65 lat), które mogłyby pracować, ale już nie chcą. Realnie bezrobotnych, szukających pracy, jest w miastach w całej Małopolsce tylko 17 tys. osób (na wsiach GUS doliczył się 25 tys.)
Bezrobocia wśród Małopolan w średnim wieku prawie nie ma. Pracuje ponad 80 proc. ludzi po studiach i 49,5 proc. po zawodówkach
Jeszcze wiosną 2021 niemal co czwarty szukający pracy Małopolanin w wieku 15-24 lat miał problem ze znalezieniem zajęcia. Teraz ten odsetek zmalał poniżej 10 procent – większość pracodawców bierze wszystkich kandydatów, bez wydziwiania, bo deficyt kadr narasta. Pracuje aż 26,4 proc. młodych w tym przedziale wiekowym, co jest rekordem od lat; większość pozostałych uczy się lub studiuje.
W przedziale 25-34 lata liczba pracujących wzrosła w 2021 roku z 347 tys. do 369 tys. Pracuje aż 85,2 proc. Małopolan z tej grupy wiekowej, ponad 90 proc. jest aktywnych zawodowo. Jeszcze wyższy wskaźnik zatrudnienia odnotował GUS w przedziale 35-44 lat, obejmującym wciąż młodych, a już doświadczonych pracowników – pracuje aż 85,8 procent Małopolan w tym wieku, a bezrobocie w tej grupie wynosi… 0,9 proc. Czyli w praktyce go nie ma. Nominalnie jednak ta grupa się kurczy – z przyczyn demograficznych (jeszcze niedawno należało do niej 450 tys. ludzi, a w drugiej połowie 2021 r. już 10 tys. mniej).
Zatrudnienie mocno wzrosło także w przedziale 45-54 lata. Pracuje prawie 84 proc. Małopolan w tym wieku (czyli 348 tys. wobec 343 tys. na początku 2021), a stopa bezrobocia zeszła tutaj do 1,4 proc. Czyli podobnie jak w nieco młodszym przedziale, zatrudnili się tutaj w zasadzie wszyscy, którzy chcieli. W grupie najstarszej, powyżej 55 lat (obejmującej całą rzeszę emerytów i rencistów) pracuje ponad 26 proc. (wobec 23,9 proc. w pierwszym kwartale 2021), czyli 247 tys. osób. W ciągu dwóch kwartałów ich nominalna liczba wzrosła o 24 tys. Wskaźnik realnego bezrobocia w tym przedziale wiekowym jest także skrajnie niski: 1,2 proc. Tu także pracują właściwie wszyscy, którzy chcą.
GUS zbadał też wskaźniki zatrudnienia Małopolan w zależności od posiadanego wykształcenia. Okazało się, że pracuje ponad 80 proc. ludzi z dyplomami wyższych uczelni – nominalnie w dwa kwartały ich liczba wzrosła z 568 tys. do 624 tys. Bezrobocie w tej grupie wynosi 1 procent. Wśród osób z wykształceniem policealnym i średnim zawodowym pracuje 63,2 proc. (380 tys.), a bezrobocie wynosi 1,8 proc. Wśród Małopolan z wykształceniem ogólnokształcącym pracuje 46,6 proc. (103 tys.); trzeba pamiętać, że w tej populacji jest wielu niepracujących studentów; bezrobocie wynosi tutaj 4,6 proc.
W populacji osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym pracuje 49,5 proc. (306 tys. osób), spora część się nadal uczy (głównie w technikach), bezrobocie w tej grupie wynosi 5 proc. I wreszcie wśród Małopolan z wykształceniem gimnazjalnym lub niższym pracuje 18,1 proc. (73 tys. osób); bezrobocie sięga tu 9,9 proc.
Źródło danych: GUS (Aktywność ekonomiczna ludności w województwie małopolskim – informacje sygnalne).
- Ksiądz nie będzie miał wyboru. Za te grzechy nie dostaniesz rozgrzeszenia
- Te znaki zodiaku wzbogacą się w 2022 roku
- Podwyżki opłat i cen w 2022 r. Nie tylko prąd i gaz. Co zdrożeje i o ile?
- Sylwestrowa zabawa w klubie Energy 2000 w Przytkowicach
- Nowy rok przynosi duże podwyżki w aptekach. Więcej zapłacimy za 500 lekarstw [LISTA]
- Ruszyła rozbiórka wiaduktu w centrum miasta. Wielkie zmiany w organizacji ruchu!
Strefa Biznesu - Co z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?