Co sześć dni Ministerstwo Zdrowia publikuje zestawienie zgonów spowodowanych przez COVID-19 w którym do każdego przypadku dodane są informacje o płci, wieku, województwie oraz powiacie (ta informacja jest od stycznia 2021 roku) z którego pochodziła zmarła osoba. Analiza tych danych, pokazuje tragiczny skutek pandemii, szczególnie w trakcie drugiej (listopad 2020) i trzeciej (kwiecień 2021) fali oraz to, że ofiarami są głównie osoby między 60 a 80 rokiem życia.
Ponad 91 proc. zmarłych od początku 2021 roku, w Polsce w wyniku zarażenia COVID-19 i, lub, chorób współistniejących, to seniorzy w wieku 60+. Niecałe 6 proc. to 50-latkowie, a prawie 4 proc. pozostałe roczniki. W grupach wiekowych 60 i 70 lat widać, że trzecia fala była bardziej dotkliwa bo zmarło w jej trakcie więcej osób, niż w drugiej. W przypadku 80-latków liczba ofiar jest minimalnie większa w trakcie 2 fali. Czy to powolny efekt szczepień, które zaczęły się w Polsce od początku 2021 roku? Trudno powiedzieć. Faktem jest jednak, że niektóre kraje - jak np. Niemcy - przyjęły inną niż my kolejność szczepień. Pierwsi zostali zaszczepieni seniorzy powyżej 80 lat, a dopiero po nich służby medyczne i to jeszcze początkowo tylko te, które opiekowały się seniorami. W Niemczech, decyzja o takiej kolejności szczepień podyktowana była wynikami badań, z których wynikało, że wśród zakażonych tylko 19 proc. stanowili seniorzy, ale aż 80 proc. z nich odeszlo z tego świata.
Trzeci fala łaskawsza dla seniorów z Małopolski
W Małopolsce przebieg pandemii był z grubsza bardzo podobny do tego, co działo się w reszcie kraju. Nieco większy procent zmarłych, niż w reszcie kraju, to osoby 60+ i mniejszy poniżej 40 lat. Jednak jeśli się dobrze przyjrzeć statystyce zgonów, to trzecia fala w Małopolsce była nieco słabsza od drugiej. Widać to na wykresie, gdzie zestawiłem dzienne statystyki wszystkich zgonów dla Małopolski oraz 7-dniową średnią liczby zgonów (linia czerwona). Chociaż dzienne statystyki wydają się być większe w trzeciej fali, to pamiętajmy, że często jest to efekt skumulowania danych za weekend, kiedy nie wszystkie jednostki były w stanie w pełni raportować zgony. Stosując 7-dniową średnią, "uśredniamy" ten wynik dla tygodnia.

56.3 proc. zmarłych to mężczyźni, a 43,6 proc. to kobiety. Inaczej to wygląda w poszczególnych grupach wiekowych. Okazuje się, że mężczyźni przodują w tej smutnej statystyce w praktycznie wszystkich grupach z wyjątkiem 80 i 90-latków.

Najprawdopodobniej decyduje tu demografia. Kobiet po prostu w tych grupach seniorów jest zdecydowanie więcej, bo mężczyźni - z innych zupełnie powodów - wcześniej umierają. Potwierdza to obserwacja młodszych roczników. Im młodsza grupa, tym różnica między liczbą zgonów kobiet i mężczyzn jest coraz mniejsza.
Różnice w przebiegu poszczególnych fal pandemii widać również porównując dane dotyczące zgonów w następstwie wyłącznie COVID-19 i schorzeń współistniejących. Podczas drugiej fali dominującą w Małopolsce przyczyną zgonu, zarówno w przypadku kobiet jak i mężczyzn, był COVID-19 z chorobami współistniejącymi. To zapewne w dużej części efekt grupowych zakażeń w domach opieki i być może gorszego dostępu do służby zdrowia. Podczas trzeciej fali sytuacja się odwróciła i tu więcej było zgonów, których bezpośrednią przyczyną był COVID-19

Najwięcej w Krakowie, ale najdotkliwiej w mniejszych miejscowościach
W doniesieniach medialnych na temat COVID-19 głównie skupiano się na dużych miastach, gdzie powstawały szpitale covidowe i szła największa pomoc. Tymczasem sytuacja w powiatach była bardzo zróżnicowana. Były powiaty jak oświęcimski, nowotarski czy wadowicki gdzie zgonów było sporo i takie jak tatrzański, miechowski czy miasto Tarnów, gdzie tych przypadków było wyraźnie mniej.

W takich sytuacjach zdecydowanie więcej powie o statystyka zgonów na 100 tysięcy mieszkańców. Widać z niej, że najbardziej dotknięte są powiaty nowosądecki i oświęcimski (powyżej 15 zgonów/100 tys. mieszkańców), najmniej tarnowski, nowotarski i limanowski (poniżej 5 zgonów na 100 tys. mieszkańców)

Patrząc z perspektywy czasu, decyzja Niemców o priorytetowym szczepieniu seniorów, wydaje się mieć sens. Służba zdrowia, pomijając czas pierwszej fali, była już w całej Europie, w tym w Polsce, bardzo dobrze wyposażona w środki ochronne jak kombinezony, rękawice, maski itp. jednorazowy sprzęt ochronny. Przy rygorystycznym przestrzeganiu zaleceń, ryzyko zakażenia było i jest minimalne. Pamiętajmy jednak, że wszystkim utkwiły obrazy z Włoch, gdzie nie tylko w szpitalach nie było miejsc, ale zaczynało brakować personelu medycznego.
