Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska. Latem czeka nas jedna z największych susz w historii? Pod Krakowem płoną lasy, na Podhalu wysychają jeziora [6.05.]

Jeśli w najbliższych tygodniach nie zacznie regularnie padać deszcz, latem czeka nas jedna z największych susz w historii Polski - ostrzegają hydrolodzy. Już teraz strażacy mają pełne ręce roboty przy gaszeniu pożarów lasów w Małopolsce. Wody w bardzo szybkim tempie ubywa na Podhalu, gdzie coraz bardziej wysycha Jezioro Czorsztyńskie. Tymczasem ekonomiści ostrzegają, że susza przełoży się na wyższe ceny żywności. Przejdź do galerii, aby zobaczyć, jakie są skutki braku deszczu w Małopolsce.

Czy grozi nam susza?

FLESZ - Jak będziemy wracać do normalności?

W Małopolsce coraz bardziej brakuje wody. Bardzo źle jest na Podhalu - brak deszczu coraz mocniej widać na przykładzie Jeziora Czorsztyńskiego. Poziom wody znacznie się obniżył. Woda odsłania coraz więcej dna blisko brzegu, a sucha ziemia zaczyna pękać.

Według danych IMGW z największego jeziora na Podtatrzu wypływa więcej wody niż przybywa - średni dobowy dopływ wynosi 14,2 metra sześciennego na sekundę, a tymczasem średni dobowy odpływ wynosi 20 metrów sześciennych na sekundę.

Hydrolodzy ostrzegają, że jeśli w najbliższych tygodniach nie zacznie regularnie padać, latem czeka nas największa susza w historii Polski.

Niski stan rzek jest na Sądecczyźnie. Ale jak zapewnia Krzysztof Setlak, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Nowego Sącza, na razie nie ma powodu do niepokoju.

Jezioro Czorsztyńskie: coraz mniej wody, suchy brzeg, spękana ziemia

- Rzeki są zasilane wodą ze źródeł, poza tym wciąż jeszcze leży śnieg w górach, który będzie topniał i dostarczał wody - mówi.

Choć na Sądecczyźnie jak na razie nie było doniesień o brakach wody, sucha wiosna i lato mogą się przełożyć na jakość tegorocznych upraw i tym samym na ceny owoców i warzyw.

- Brak wody może wpłynąć na cenę wszystkich nowalijek, w tym takich owoców jak maliny czy truskawki - mówi Jan Golonka, prezes zarządu Sądeckiej Grupy Producentów Owoców i Warzyw "Owoc łącki". - Problem ten w mniejszym stopniu dotyczy owoców czy warzyw, które już są w chłodniach i pochodzą z zeszłorocznych zbiorów - dodaje.

Józef Sułkowski, wiceprezes Spółdzielni Ogrodniczej Ziemi Sądeckiej, podkreśla, że na razie za wcześnie mówić o tegorocznych cenach owoców i warzyw. - Wszystko zależy od pogody. Będą deszcze, jest szansa na dobre zbiory - wyjaśnia.

Dramatu nie ma na razie w stolicy Małopolski. Jak również ryzyka, że zabraknie wody w kranach. - Zbiornik Dobczycki jest w górnych stanach napełniony. Oczywiście w każdym przypadku wodę należy oszczędzać, tym bardziej, że tania nie jest - przekazał nam Kamil Popiela z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Zarząd Zieleni Miejskiej podjął kroki, by zapobiec suszy. Urzędnicy wstrzymali koszenia traw i grabienie liści na zarządzanych przez nich gruntach. - Nie obejmuje to więc pozostałych terenów zieleni, które nie są w naszym utrzymaniu, ale bardzo ważne jest to, aby ich zarządcy zdawali sobie sprawę z zabiegów, które trzeba wprowadzać, aby przeciwdziałać suszy. Nawet kosztem tego, że przez jakiś czas będą one zaburzać czyjeś poczucie estetyki (wyższa trawa, niezgrabione liście). W inny sposób nie damy trawie możliwości przetrwania - kwituje Popiela.

Stan wody w Wiśle wynosił w poniedziałek 142 centymetry, co - jak informują miejscy urzędnicy - jest dolną granicą stanów średnich. - Na wodowskazach na Wiśle powyżej Krakowa obserwowane są poziomy wody w strefie stanów niskich - twierdzi UMK.

Kraków ma studnie systemu awaryjnego zaopatrzenia w wodę, które są utrzymywane przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Składa się z 329 studni ręcznych, 4 źródeł i 11 studni artezyjskich, znajdujących się w różnych częściach miasta. Jednak w większości z nich woda nie jest zdatna do picia.

Tymczasem jest duże prawdopodobieństwo, że wstęp do niektórych lasów w Małopolsce znów zostanie zakazany. Tym razem nie z powodu koronawirusa, ale przez zagrożenie pożarowe, spowodowane właśnie brakiem opadów deszczu.

Strażacy mają pełne ręce roboty. Tylko w tym roku do pożarów lasów w Małopolsce wyjeżdżali już blisko 70 razy. Może być jeszcze gorzej, ponieważ od dawna nie padał deszcz.

W krakowskim Zarządzie Zieleni Miejskiej przekonują: "Sytuacja w lasach jest bardzo zła, dlatego jeśli w najbliższym czasie (do weekendu majowego) nie będzie opadów deszczu, to takie rozwiązanie jak zamknięcie miejskich lasów, będziemy brali pod uwagę".

Już z początkiem kwietnia na stronie internetowej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie pojawiły się niepokojące informacje.

- Najwyższy stopień zagrożenia pożarowego obowiązuje w niemal wszystkich lasach. Niewielka ilość śniegu, przesuszona po zimie ściółka leśna oraz przedłużający się brak opadów zwiększają ryzyko wystąpienia pożarów - informowali leśnicy.

Nadleśniczy Stanisław Michalik z Nadleśnictwa Piwniczna prosi, aby reagować na próby zaprószenia ognia, żeby zapobiegać pożarom.

- Mamy okres newralgiczny. Na naszych terenach są bardzo żyzne gleby, które bardzo szybko się zazieleniają, to dzięki górskiemu położeniu terenu. Jednak jest bardzo sucho, najłatwiej można to zaobserwować po stanie bocznych rzeczek i potoków. Nie było porządnej zimy, dlatego może brakować wody - dodaje Michalik.

Coraz bardziej zaniepokojeni pożarami lasu w sąsiedztwie ich wioski i sąsiedniego Dubia są mieszkańcy Siedlca w gminie Krzeszowice. W ciągu ostatnich kilku tygodni były już cztery pożary. Niektóre stłumione w zalążku, bo za każdym razem jakiś mieszkaniec dostrzegł ogień i zareagował na czas.

Prace trwały od ponad trzech lat

Budowa ekspresowej zakopianki. Drogowcy przebili druga nitkę tunelu

Brak deszczu spędza sen z powiek leśnikom z Nadleśnictwa Nowy Targ. Ci najbardziej boją się, że do gigantycznego pożaru może dojść w tzw. Borze Kombinackim, leżącym pomiędzy Nowym Targiem a Ludźmierzem i Szaflarami. Zimą wycięto tu bowiem kilka hektarów drzew pod planowaną nową zakopiankę (z Rdzawki do Nowego Targu).

By budowlańcom jeździło się tu w przyszłości lepiej buldożerami i koparkami na ziemi pozostawiono wszystkie gałęzie. Te od tego czasu wyschły na wiór i dziś może je zapalić nawet przypadkowa iskra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska