Małopolska nie jest gorsza od Toskanii

Zakończyła się 14. edycja Wielkiego Odkrywania Małopolski. Udana?
Jak zawsze. Tyle edycji, zainteresowanie, prestiż tej imprezy nie pozostawiają wątpliwości: ten plebiscyt na stałe wpisał się w małopolską branżę turystyczną. Był po prostu potrzebny. Cieszę się, że w tym roku, oprócz doceniania gmin, atrakcji czy hoteli, uhonorowaliśmy też Małopolską Osobowość Turystyki. To nasza kategoria turystyczna, MOT-u. Cieszę się, że wygrała akurat Bożena Srebro, prezes Sądeckiej Organizacji Turystycznej. Bo jest jedną z tych osób, które zrobiły dla małopolskiej turystyki szczególnie wiele.

MOT był pierwszą w Polsce wojewódzką organizacją turystyczną. Ma 11 lat.
Bo i Małopolska jest szczególnym regionem kraju, jeśli chodzi o turystykę. Małopolska, czyli mała Polska. Polska w pigułce. Bo czy mamy stolicę? Mamy! Mamy góry? Mamy. Jeziora mamy, lasy, łąki, rzeki. No, mamy wszystko.

Morza nie mamy.
Jak to? A Morskie Oko? (śmiech)

Turystyka to też potężna gałąź naszej gospodarki.
Tak. Co roku turyści zostawiają u nas 10 miliardów złotych.

Ilu jest tych turystów?
10 milionów turystów plus 12 milionów odwiedzających.

Jaka jest różnica między turystą a odwiedzającym?
Turysta u nas śpi, odwiedzający wpada tylko na jeden dzień.

Wiele osób w Małopolsce żyje z turystyki?
Tysiące, tysiące... Bo to przecież są przewodnicy, pracownicy turystycznych atrakcji, ale też ci, którzy dla turystów np. gotują.

No i mamy najwięcej w Polsce obiektów na liście UNESCO.
Tak, 14 z 24 polskich obiektów na liście UNESCO znajduje się w Małopolsce. Doszły ostatnio cztery kolejne piękne cerkiewki w okolicach Gorlic. Są na szlaku architektury drewnianej, naszej dumy, która właśnie została okrzyknięta najlepszym produktem turystycznym w 2013 w całej Polsce. Czy trzeba lepszej rekomendacji? Promujmy tę piękną Małopolskę, jej fascynującą kulturę, tych wspaniałych, gościnnych ludzi. Proszę pokazać mi inne miejsce na świecie, gdzie ludzie co niedzielę zakładają góralskie portki i idą do kościoła? Gdzie mówią tak piękną gwarą? Myślę, że jeśli chodzi o Polskę, jesteśmy bezkonkurencyjni. A jeśli chodzi o świat, swobodnie możemy konkurować z regionami takimi jak Katalonia czy Toskania.

Tylko że te regiony to marka. W Europie mało kto wie, co to Małopolska.
Stworzenie i utrwalenie marki Małopolski w świadomości Europejczyków to jedno z dwóch głównych wyzwań MOT-u. Bo rzeczywiście, ludzie myślą kategoriami Florencja-Toskania, Barcelona-Katalonia, Monachium-Bawaria. Marka Krakowa w Europie jest silna, ale za nią nie idzie marka Małopolski. Ludzie kojarzą Kraków co najwyżej z Auschwitz, Wieliczką, ewentualnie Zakopanem. I na tym ich wizyta w Małopolsce na ogół się kończy.

Mogliby zobaczyć tyle więcej!
No właśnie. To wiąże się z drugim naszym wyzwaniem: zatrzymać ich w Małopolsce na dłużej niż dwa-trzy dni.

Jak pracujecie nad promocją regionu?
Przez szkolenia, atrakcyjne wydawnictwa, wydarzenia, np. cykl koncertów "Muzyka Zaklęta w Drewnie". Mamy też camper Małopolski. Wielki wóz, pomalowany w małopolskie motywy, którym jeździmy po całej Europie promować nasz region. I coś pani powiem: gdzie się pojawimy, wzbudzamy sensację!

Artyku_y, za które warto zap_aci_! Sprawd_ i przeczytaj
Codziennie rano naj_wie_sze informacje z Krakowa prosto na Twoj_ skrzynk_ e-mail. Zapisz si_ do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+