https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska. W 2020 r. w pożarach zginęła rekordowa liczba osób. Do tragedii najczęściej dochodziło w domach ofiar

Marcin Banasik
W 2020 roku na terenie Małopolski strażacy interweniowali łącznie niemal 48 tys. razy. W 2019 r. było ich lekko ponad 50 tys.
W 2020 roku na terenie Małopolski strażacy interweniowali łącznie niemal 48 tys. razy. W 2019 r. było ich lekko ponad 50 tys. KM PSP Nowy Sącz, OSP Stary Sącz, OSP Biegonice
W 2020 roku na terenie Małopolski strażacy interweniowali łącznie niemal 48 tys. razy. W 2019 r. było ich lekko ponad 50 tys. Większość ubiegłorocznych akcji (prawie 34 tys.) była związana z miejscowymi zagrożeniami takimi jak m.in. podtopienia, usuwanie powalonych drzew, wypadki, drogowe. W minionym roku strażacy gasili prawie 10 tys. pożarów. W statystykach odnotowano też niemal 4 tys. fałszywych alarmów. Zobacz, gdzie i kiedy doszło do największych pożarów w naszym regionie.

FLESZ - Rząd luzuje obostrzenia

Do jednego do najtragiczniejszych w skutkach ubiegłorocznych pożarów doszło 1 października. W zgliszczach spalonego domu w Borowej koło Zakliczyna (pow. tarnowski) strażacy znaleźli zwęglone zwłoki trzech osób. Pożar wybuchł nad ranem, kiedy domownicy spali. Tylko jednemu z domowników udało się uratować. W akcji uczestniczyło dziesięć zastępów straży i ok. 40 strażaków. Działania na miejscu wciąż trwają. Ze spalonego budynku zostały jedynie ściany. Resztę strawił ogień.

W statystykach pożary stanowiły 20,6 proc., miejscowe zagrożenia 71,3 proc., a alarmy fałszywe to 8,1 proc. ogółu zdarzeń. Łącznie w pożarach i miejscowych zagrożeniach zginęło 276 osób, natomiast 3641 odniosło obrażenia ciała.

Z kolei tylko w pożarach na terenie Małopolski zginęły w ubiegłym roku 43 osoby - to aż o 20 osób więcej niż w 2019 r.

Należy zwrócić uwagę na to, że ludzie giną we własnych domach, czyli w miejscach gdzie czują się najbezpieczniej. Dlatego apelujemy o czujniki dymu, które czuwają nad naszym bezpieczeństwem, kiedy śpimy. Uniknęlibyśmy wielu tragedii gdyby w domostwach były czujki ostrzegające nas przed niebezpieczeństwem

- mówi Sebastian Woźniak, rzecznik małopolskich strażaków.

Rzecznik dodaje, że w tym roku tylko w trakcie dwóch dni - 20 i 21 czerwca - strażacy interweniowali aż 672 razy, głównie w powiecie bocheńskim, limanowskim i myślenickim z powodu intensywnych deszczy i podtopień

W minionym roku strażacy mieli też sporo pracy w związku z pandemią. - Koronawirus sprawił, że interweniowaliśmy 7 614 razy m.in. przy tworzeniu przyszpitalnych punktów przyjęć w namiotach, dezynfekcji budynków użyteczności publicznej, dowożeniu leków posiłków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska