Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska zachodnia: alarmowy numer 112 już nie zawodzi

Magdalena Balicka
Barbara i Ryszard Sulejewscy z Libiąża cieszą się, że numer 112 jest już skuteczny
Barbara i Ryszard Sulejewscy z Libiąża cieszą się, że numer 112 jest już skuteczny Magdalena Balicka
Mieszkańcy Małopolski zachodniej rzadko wybierają numer alarmowy 112. W nagłych przypadkach, gdy potrzebna jest im pomoc pogotowia, policji czy straży pożarnej, nadal wolą wykręcić 998, 997 lub 999. Tymczasem od końca lutego, gdy wszystkie powiaty Małopolski zachodniej dołączyły do Centrum Powiadamiania Ratunkowego z dyspozytornią w Krakowie alarmowy 112 działa jak należy.

- Odtąd, niezależnie od tego, czy dzwonimy z telefonu stacjonarnego czy komórkowego, wybierając numer 112, zgłosi się dyżurny centrum w Krakowie i w mig wysyła odpowiednie służby na miejsce - informuje Monika Frenkiel z biura prasowego wojewody małopolskiego.

Wcześniej, gdy dzwoniło się w telefonu komórkowego, zamiast szybko uzyskać pomoc, czekało się na przełączenie do służb we właściwym województwie - często łączono z innym powiatem lub np. Śląskiem. - Przekierowanie na pogotowie czy policję z danego terenu trwało w nieskończoność. Zazwyczaj i tak trzeba było się rozłączyć i na własną rękę dzwonić ponownie - wspomina Marek Grabania z Chrzanowa. Trzy lata temu wzywał pogotowie podczas wypadku drogowego, którego był świadkiem. Z drogi w Żarkach wykręcił z telefonu komórkowego 112 i zgłosił się policjant w Oświęcimiu. - Usłyszałem, że to nie jego teren i że muszę wykręcić inny numer. Chciał mi dyktować, ale nie miałem na czym zapisać - relacjonuje rozgoryczony. Dobrze, że na miejscu zdarzenia był też inny świadek z "komórką" w innej sieci, który miał więcej szczęścia i wezwał pogotowie bez problemu. Medycy zdążyli na czas i ofiarę wypadku udało się uratować.

Kpt. Zbigniew Jakiełek, rzecznik oświęcimskich strażaków, widzi poprawę w funkcjonowaniu nr 112. Odkąd włączono Oświęcim do centrali w Krakowie, strażacy dyżurujący przy telefonie odbierają tylko "swoje" zgłoszenia. Wcześniej to do nich przekierowywany był nr 112 z telefonów stacjonarnych. - Wszystko działa teraz sprawniej. Odebraliśmy już wiele telefonów z Krakowa, głównie wzywano nas w sprawie ulatniającego się tlenku węgla - mówi Jakiełek.

Reporterzy "Gazety Krakowskiej" postanowili sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak dobrze. Po wykręceniu numeru 112, dyspozytor z Krakowa słuchawkę podniósł od razu. Dyżurna przekonuje, że pomoc jest w stanie dotrzeć do nas w ciągu piętnastu minut. Jednak mieszkańcy pogranicza województw śląskiego i małopolskiego mogą dodzwonić się do niewłaściwego CPR, bo po prostu "załapali się" na przekaźnik telefonii komórkowej nie po swojej stronie granicy. - Zawsze w takich wypadkach przełączamy ich do Katowic, tak, by nie musieli sami szukać numerów i tracić czasu- zapewnia nas dyżurna CPR w Krakowie.

Czy mieszkańcy Małopolski zachodniej przekonają się na nowo do numeru 112? - Na pewno łatwiej go zapamiętać niż trzy inne numery: na straż, pogotowie i policję. Jeśli, odpukać, znajdę się w sytuacji,w której konieczne będzie wzywanie pomocy, wykręcę 112 bez wątpienia - zapewnia Ryszard Sulwejowski z Libiąża.

System działa
W CPR można zobaczyć na mapie, z jakiego miejsca dzwoni osoba ze zgłoszeniem. To nie tylko pomaga w udzieleniu pomocy w sytuacji, gdy ktoś nie potrafi podać dokładnej lokalizacji, np. dzwoni dziecko lub jest wezwanie do wypadku samochodowego. Automatyczna lokalizacja pomaga też eliminować fałszywe zgłoszenia. Jeżeli ktoś dzwoni i twierdzi, że jest pożar na Rynku w Krakowie, a dyżurny widzi, że zgłaszający dzwoni z innej części miasta, to takie zgłoszenie traktuje z rezerwą.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska