https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska Zachodnia. Busy mają problemy w Krakowie

Katarzyna Ponikowska
Prywatnym przewoźnikom z regionu trudno jest przebić się przez remontowane drogi pod Wawelem. Często są zmuszani zmieniać trasę przejazdu, przez co busy regularnie się spóźniają na przystanki.

Przewoźnicy kursujący z Olkusza, Chrzanowa czy Oświęcimia do Krakowa narzekają, że nie są informowani o remontach, przez co często muszą nadrabiać drogi oraz omijać wyznaczone do zatrzymywania się przystanki. Cierpią na tym pasażerowie.

- Tak było na przykład, kiedy ruszył remont na ul. Armii Krajowej. Nikt z nas nie został o tym poinformowany - mówi właściciel jednej z firm przewozowych z Olkusza, który chce pozostać anonimowy. Kierowca tej firmy był pewny, że przejedzie trasą tak jak zwykle. Natknął się jednak na zakaz ruchu. Kierowca był zmuszony zawrócić na zakazie i pojechać do centrum Krakowa inną trasą, przez osiedle Azory.

- Tak nie powinno być. Jeździmy na wariata, jesteśmy zmuszani łamać przepisy. Tymczasem autobusy komunikacji miejskiej są z zakazu wyłączone. To niesprawiedliwe. Chcemy po prostu, żeby nas szanowano, bo również płacimy na możliwość zatrzymywania się na przystankach - podkreśla przewoźnik. Dodaje też, że firmy są z tego rozliczane. - Jeśli omijamy przystanki, grożą nam wysokie kary, nawet do 6 tys. zł. Kto za to zapłaci? - denerwują się inni kierowcy.

Zmienianie tras w ostatniej chwili w głównej mierze odbija się na pasażerach. - Pracuję przy ul. Balickiej w Krakowie. Mam wyliczone, którym busem przyjechać z Olkusza, żeby bez problemu zdążyć na zmianę - mówi Agnieszka Mróz.

Niestety, przez te remonty niczego teraz nie może być już pewna. - Raz byłam zmuszona brać taksówkę z krakowskiego dworca, żeby zdążyć do pracy. I tak się spóźniłam. Nie mogę sobie na coś takiego pozwolić - podkreśla kobieta. Czasem jeździ do Krakowa własnym autem, ale kiedy mąż go potrzebuje, jest skazana na busy. - Nie stać nas na utrzymywanie dwóch samochodów - ubolewa pani Agnieszka.

Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie przyznaje, że prywatni przewoźnicy nie są informowani o remontach. - Nie ma centralnego zarządu firm przewozowych, do którego moglibyśmy kierować takie dane - zauważa Michał Pyclik. - Dlatego każdy z przewoźników musi sam zadbać o swoich pasażerów, śledząc to, co się dzieje w mieście - nie ukrywa. Odsyła do strony internetowej oraz do Facebooka ZIKiT. - Tam znajdują się informacje o wszystkich remontach - mówi.

WIDEO: Nie wiesz, ile masz punktów karnych? Teraz sprawdzisz to w internecie

Autor: TVN24, x-news

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
z chrzanowa
Pyclik w punkt: do kogo mają się zwracać z informacją? do Pana Staszka i Franka po kolei? Zresztą gdyby busiarze czytali prasę a nie super ekspres, gadzinówkę lokalna typu głos olkuski czy jakiś przełom to by wiedzieli o remontach
A
AcidEu
Za to jak remontów nie było t d...om z busów nie przeszkadzało sobie odjeżdżać 5 minut wcześniej, czy 10 minut później. W momencie oddanie kolejowej E30 wywalić ich z centrum na parkingi P&R.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska